Julian Assange był wczoraj o krok od wolności. Po kilku dniach spędzonych w brytyjskim areszcie stawił się przed obliczem sędziego, który miał zdecydować o dalszych jego losach. 39-letni założyciel portalu WikiLeaks jest oskarżony o gwałt i molestowanie seksualne, których miał się dopuścić w Szwecji. Grożą mu deportacja i więzienie. Sędzia Howard Riddle stwierdził, że sprawa jest skomplikowana i musi poznać więcej dowodów na winę oskarżonego. Zgodził się go wypuścić za kaucją 240 tys. funtów, każąc mu się co wieczór meldować na posterunku. Ale szwedzkie władze, które domagają się ekstradycji podejrzanego, miały dwie godziny na apelację od orzeczenia brytyjskiego sądu i zdążyły zablokować zwolnienie. Sąd ma na rozpatrzenie apelacji 48 godzin. Assange spędzi ten czas w areszcie.
– To zwykłe prześladowanie, a nie prawo – stwierdził prawnik Assange’a Mark Stephens. Wcześniej zapewniał, że jego klient nie zamierza uciekać i jest gotów no-sić elektroniczną bransoletkę, dzięki której władze będą mogły monitorować jego ruchy.
Australijczyk jest prawdopodobnie najsłynniejszym obecnie więźniem w Wielkiej Brytanii. Przed sądem Westminster Magistrate Court czekały wczoraj na niego setki fotoreporterów i sympatyków. Stawili się obrońcy praw człowieka i znani z lewicowych poglądów celebryci, m.in. reżyser Ken Loach, dziennikarz John Pilger i była żona wokalisty Rolling Stones Bianca Jagger.
Założyciel WikiLeaks twierdzi, że toczy walkę z wszechwładnymi rządami i korporacjami, obnażając popełniane przez nie nadużycia. Jego portal ujawnił już m.in. nagrania z amerykańskiego helikoptera w Iraku, na których widać, jak załoga zabija z zimną krwią siedem niewinnych osób. Opublikował też tysiące wykradzionych amerykańskich dokumentów dotyczących wojny w Iraku i Afganistanie, a teraz publikuje 250 tysięcy depesz dyplomacji USA.
Władze w Waszyngtonie uz- nały Assange’a za przestępcę i nie wykluczają postawienia go przed sądem. Ale to Szwecja na razie wydała nakaz aresztowania. Australijczyk został oskarżony przez dwie kobiety o gwałt i molestowanie. Miał się tego dopuścić w sierpniu, gdy przyjechał do Szwecji na wykład. Zdaniem prasy kobiety dobrowolnie spędziły z nim noc. Zarzut dotyczy zaś tego, że wbrew naleganiom nie zastosował koniecznych zabezpieczeń. Assange twierdzi, że oskarżenia są motywowane politycznie.