Reklama

Konwencja PiS we Wrocławiu

Zamiast nadrabiania cywilizacyjnych zaległości mamy bajki o dobrobycie – wytykał Kaczyński

Publikacja: 28.08.2011 21:21

Podczas konwencji we Wrocławiu Jarosław Kaczyński prezentował kobiety startujące z list PiS. Na zdję

Podczas konwencji we Wrocławiu Jarosław Kaczyński prezentował kobiety startujące z list PiS. Na zdjęciu z posłankami: (od lewej) Jadwigą Wiśniewską i Anną Paluch

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

W stylu republikańskim utrzymana była sobotnia konwencja PiS we Wrocławiu. Najgoręcej witano polityków uosabiających twardy kurs: szefa parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej Antoniego Macierewicza, byłego szefa ABW Bogdana Święczkowskiego, byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, byłą szefową MSZ Annę Fotygę i posłankę Beatę Kempę. Gdy prezentowano dwójkę w Gdańsku, czyli byłego szefa "S" Janusza Śniadka, sala skandowała "Solidarność", "Solidarność". A prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu zgotowała półminutową owację.

Marzenia Polaków

Wstęp na konwencję był za zaproszeniami, bo obawiano się prowokacji młodzieżówki PO. Za prowokację uznano też przyjazd do Wrocławia premiera Donalda Tuska, który odwiedził autostradową obwodnicę Wrocławia (obiecując, że będzie całkowicie bezpłatna), zbudowany na Euro 2012 stadion miejski i rozbudowywane lotnisko. Wyjechał godzinę przed  rozpoczęciem konwencji PiS.

Sam Kaczyński w przemówieniu ani słowem nie odniósł się do wizyty Tuska. Rozpoczął je od kwestii smoleńskiej. – Państwo i rząd nie zdały egzaminu – oceniał. – Ale Polacy zdali, nie dali oszukać się brudnej, odrażającej kampanii, godnie uczcili śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonkę i innych poległych.

Według prezesa PiS przykładów bezradności rządu było więcej: – Rząd zawiódł nadzieje Polaków, zamiast autentycznego zbliżenia z Zachodem mamy podporządkowanie Polski Rosji Putina. Zamiast nadrabiania cywilizacyjnych zaległości – bajki o powszechnym dobrobycie.

Kaczyński wielokrotnie podkreślał niekompetencję rządu i jego lekceważący stosunek do Polaków. – A oni mają marzenia, które rząd ignoruje. To marzenia o Polsce, gdzie bez obaw można wytykać rządzącym elitom błędy, o Polsce nieklęczącej przed silniejszymi, o Polsce sprawiedliwej – wyliczał. I spuentował: – Marzenia muszą się spełnić, Polacy zasługują na więcej.

Reklama
Reklama

Tak właśnie: "Polacy zasługują na więcej", brzmi hasło wyborcze partii.

– W kampanii będziemy mówić przede wszystkim o gospodarce, nie możemy jednak uciekać od Smoleńska, bo to krzyczący przykład pokazujący kondycję państwa – podkreśla Adam Lipiński, wiceprezes PiS.

Nagrodzeni i ukarani

W sobotę PiS zaprezentował też liderów list wyborczych. Same listy, jak dowiedziała się "Rz", zarejestruje dopiero we wtorek. Ciągle trwają bowiem wewnątrzpartyjne negocjacje dotyczące miejsc na nich.

Ale wskazują one, że PiS w kampanii będzie próbował zerwać z etykietką ludzi słabo wykształconych. Stąd na jedynkach znalazło się kilku naukowców o znanych nazwiskach. Kaliską listę otwiera prof. Andrzej Waśko, siedlecką – prof. Krystyna Pawłowicz. Na opolskiej prof. Jerzy Żyżyński dostał pierwsze miejsce kosztem regionalnego lidera PiS Sławomira Kłosowskiego.

O ile część obecnych posłów została zepchnięta na dalsze miejsca, o tyle osoby od lat współpracujące z prezesem, m.in. Mariusz Błaszczak, Jarosław Zieliński czy Adam Lipiński, znalazły się na listach na miejscach od pierwszego do trzeciego, podobnie jak byli szefowie CBA: Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik i Ernest Bejda, uważani wśród wyborców PiS za symbole rządów Kaczyńskiego.

– To kara za jego wyjście z PiS i przygodę z Polską XXI – tak z kolei w PiS komentuje się sprawę przesunięcia z Katowic do Gliwic Jerzego Polaczka, byłego ministra infrastruktury.

Reklama
Reklama

Za największych przegranych w rozgrywkach o miejsca na listach wyborczych uważa się jednak w partii kandydatów wspieranych przez o. Tadeusza Rydzyka, dyrektora Radia Maryja.

Wieloletni senator prof. Ryszard Bender został z list PiS skreślony. Nieoficjalnie mówi się, że to nie tylko kara za udział w spotkaniu u szefa organizacji polonijnych w Ameryce Łacińskiej Jana Kobylańskiego, na którym ostro krytykowano prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale również za start w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2009 r. z list ugrupowania Libertas.

Za to ostatnie także posłanka Anna Sobecka miałaby trafić dopiero na 18. miejsce na liście PiS w Toruniu. Walczy o przesunięcie na szóste. Wczoraj z "Rz" nie chciała rozmawiać. – Proszę nie informować, które mam miejsce. Zabraniam – ucięła.

– Kaczyński musi zadbać przede wszystkim o wewnętrzne relacje w partii. Po PJN-owskim rozłamie pokazuje swoim ludziom, że mogą liczyć na nagrody w postaci dobrych miejsc, ale muszą pozostać lojalni – uważa politolog dr Wojciech Jabłoński.

Wysokie miejsca na listach dostali też eksperci, m.in. Paweł Szałamacha, były wiceminister skarbu, i Piotr Naimski, ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego. – Kaczyński najprawdopodobniej po wyborach zamierza stworzyć ekspercki think tank, dlatego w ten sposób próbuje związać fachowców z partią – dodaje dr Jabłoński.

O chłopach  i zdziczeniu

Wrocławską konwencję PiS przykryła wcześniejsza wypowiedź Adama Hofmana, rzecznika partii, który komentując dla TVN 24 spot wyborczy PSL, powiedział: "z PSL to jest tak, że te chłopy wyjechali ze swych miast, miasteczek, wsi i gospodarstw, trafili do Warszawy i zdziczeli, zbaranieli".

Reklama
Reklama

– Cóż począć na głupotę młodego – komentował w TVN 24 wicepremier Waldemar Pawlak (PSL).

Ostrzej zareagował Donald Tusk: – Dla takich ludzi jak pan poseł Hofman nie powinno być miejsca w partii, która mówi coś o prawie i sprawiedliwości – atakował.

W niedzielę Adam Hofman na antenie Radia Zet przeprosił za swoje słowa.

A prezes Kaczyński na konferen

cji prasowej tłumaczył: – Wypowiedź pana Hofmana odnosi się do osób, które są w PSL, które głosowały np. za GMO. Część z nich głosowała też w sprawie miękki

Reklama
Reklama

ch narkotyków, żeby były one dostępne. "Za" była ponad połowa tego klubu. Głosowali także za tym, aby małżeństwa homoseksualne były w Polsce legalne. To jest coś, co radykalnie odróżnia ich od rolników. To jest prawda o PSL.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama