Na ścianach jednego z najstarszych kościołów stolicy pojawiły się karty z szachownicą.
– To znaczki, dzięki którym wiemy, jaki fragment kościoła jest fotografowany. Później posłużą nam do łączenia skanów i do orientacji współrzędnych geodezyjnych – tłumaczy Dariusz Bogacz z Narodowego Instytutu Dziedzictwa.
Laserowe „zdjęcia" wykonywane są specjalną kamerą w technice 3D. Widać na nich każde wypukłość, pęknięcie, nierówność.
Wczoraj specjaliści z Narodowego Instytutu Dziedzictwa pracowali w podziemiach świątyni. Skanowanie ścian kościoła ma zakończyć się w tym tygodniu. Później wszystkie zdjęcia zostaną połączone w komputerze w całość.
– Dzięki nim będziemy wiedzieć, jak głębokie są fundamenty, jak grube są mury świątyni oraz jej stropy – wyjaśnia ks. Jacek Siekierski, rektor akademickiego kościoła. – Poznamy też wszystkie uszkodzenia, których nie można dostrzec gołym okiem.