Przez cały weekend trwała akcja zimowego liczenia ptaków. Jak co roku zabrali się za to społecznicy z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (OTOP), a podglądali ich przy pracy warszawiacy.
W tym roku sprawdzano, ile jest ptaków w miejskich parkach, m.in. Skaryszewskim, przy Królikarni czy też starym kampusie SGGW i w Łazienkach. Po co? – Po to, żeby lepiej je poznać. Ta akcja ma charakter edukacyjny, a zimą po prostu łatwiej można ptaki obserwować – tłumaczy Katarzyna Groblewska z OTOP.
Mimo mrozu spora grupa zapaleńców uzbrojonych w lornetki i aparaty postanowiła wziąć udział w ornitologicznej atrakcji oraz towarzyszyła ekspertom z notesami. – Tu widzimy kosa, a tam dwie wrony siwe – wskazywał przewodnik Antoni?Marczewski zaraz po wejściu do parku. Potem opowiadał
jak to mieszkające w Łazienkach, sikorki bogatki wydają aż 274 różne odgłosy. ?Podczas spaceru można było usłyszeć wydawane przez nie: „ticie-ticie". – To już odgłosy wiosenne. Choć zima w pełni, to słońce sprawia, że u tych ptaków zaczynają działać hormony – opowiadał Antoni Marczewski.