Rosnące rozczarowanie działaniami rządu zbiega się z niezadowoleniem z trybu wyjaśniania katastrofy smoleńskiej. Polacy coraz wyraźniej widzą słabość swojego państwa.
Wydłużenie wieku emerytalnego, likwidacja szkół, nieprzychylne działania wobec Kościoła, protesty w sprawie ACTA – to tylko część powodów, przez które ostatnio zwiększyła się liczba niezadowolonych. To może się przełożyć także na postrzeganie przez nich sposobu wyjaśniania przez rząd katastrofy smoleńskiej i jego odpowiedzialności – oceniają eksperci.
IV RP znów budowana
Dostrzegł to też Jarosław Kaczyński, który w trakcie wiecu przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie mówił nie tylko o katastrofie, ale wyliczał po kolei grzechy rządzących. – Nie jest tak, że całe zło, które zrodziło się z katastrofy, odnosiło się tylko do spraw z nią bezpośrednio związanych – mówił wczoraj prezes PiS.
– Mamy do czynienia z atakiem na Kościół, na nauczanie religii, a także na telewizję Trwam. Mamy atak na nauczanie historii w szkołach, na instytucje kultury, np. teatry, mamy likwidację tysięcy szkół, atak na ludzi biednych, emerytów, ludzi chorych, atak na miejsca pracy zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Mamy politykę zagraniczną, której nie nazwę w żadnym wypadku polityką polską. To jest polityka Tuska i Sikorskiego – wyliczał Kaczyński i zagrzewał swych zwolenników do walki.
Przekonywał, że jego partia musi umieć zwyciężać zło dobrem. – Właśnie tym dobrem, które budujemy, właśnie tą jednością. Już w tej chwili budowana jest IV RP – przekonywał.