Samorządowiec zmarł we własnym mieszkaniu na warszawskiej Woli w ub. tygodniu. Jego ciało znalazła matka. Nie było na nim widocznych obrażeń. Ale sprawą i tak zainteresowała się prokuratura. – Wszczęliśmy postępowanie dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci. Już została zlecona sekcja zwłok – mówi prok. Przemysław Nowak, rzecznik stołecznej prokuratury.

Ryszard Modzelewski był wieloletnim samorządowcem i członkiem Platformy Obywatelskiej. Pracował w urzędzie na Śródmieściu, gdzie był wiceburmistrzem. Potem objął takie stanowisko na Bielanach, by później trafić na Wolę. Tam też był wiceburmistrzem. Z Woli odszedł w ub. roku w atmosferze skandalu po tym jak po pijanemu awanturował się ze strażnikami miejskimi, którzy chcieli odwieźć go do Izby Wytrzeźwień.

Modzelewski był też znanym podróżnikiem w stołecznym samorządzie. Odwiedził ok. 70  krajów na wszystkich kontynentach. Był m.in. w Kolumbii, Ekwadorze, Polinezji. Z plecakiem podróżował po Iranie. Marzył by odwiedzić wszystkie państwa.

- Kiedyś to była pasja. Teraz to choroba. Naprawdę. Bzik. Jeżeli ktoś by mi zaproponował dobry wyjazd, to od razu pojechałbym – opowiadał nam Modzelewski.

Ostatnio był w długiej podróży dookoła świata, z której niedawno wrócił. I to była jego ostatnia podróż. Czy miała związek z jego śmiercią? Prokuratorzy będą to badać.