Ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce, Aleksandr Aleskiejew zorganizował specjalną konferencję prasową, na której wyraził ubolewanie spowodowane chuligańskim atakiem na jego placówkę dyplomatyczną 11 listopada podczas Marszu Niepodległości.
- Dlaczego droga przemarszu była taka, że okrążono ambasadę z trzech stron, jak rozpatrywano wniosek o pozwolenia na taką drogę przemarszu, jak myślano o działalności ambasady w takich warunkach? - pytał ambasador.
W ostatnich latach miał miejsce tylko jeden przypadek ataku na rosyjską ambasadę. Doszło do tego w Libii - mówi Aleksandr Aleskiejew. - To, że uczestnicy marszu nie dostali się do środka, to tylko dlatego, że nie udał udało im fizycznie pokonać barier, który istnieją ze strony ambasady - dodał.
Takie kadry poszły w świat. Zdjęcia zagranicznych agencji ze Święta Niepodległości