Decyzja o rozejmie zapadła w piątek podczas posiedzenia grupy kontaktowej w sprawie uregulowania kryzysu na Ukrainie, która po raz trzeci spotykała się w białoruskiej stolicy. Do Mińska przyjechali: były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, ambasador Rosji w Kijowie Michaił Zurabow, przedstawicielka OBWE ds. uregulowania sytuacji na Ukrainie Heidi Tagliavini oraz tak zwani premierzy separatystycznych republik ludowych donieckiej i ługańskiej Aleksander Zacharczenko i Igor Płotnicki. Jeszcze na początku tego spotkania wszystkie strony zadeklarowały, że przyjechały do Mińska, by na Ukrainie zapanował spokój.
Według rosyjskich mediów podpisany w piątek dokument zawiera 12 punktów (niektóre źródła mówiły o 14), określających warunki zawieszenia broni, wymiany jeńców oraz monitorowania pokojowej sytuacji w regionie poprzez przedstawicieli organizacji międzynarodowych.
„Największą wartością jest życie ludzkie i powinniśmy dokonać wszystkich możliwych i niemożliwych kroków, by zakończyć cierpienie ludzi" – czytamy w komunikacie na stronie ukraińskiego prezydenta. – Zarządzam zawieszenie broni, które ma nastąpić 5 września o 18 (według ukraińskiego czasu) – oświadczył Petro Poroszenko.
Nie wiadomo jednak, czy podpisane w Mińsku porozumienie zawiera elementy pokojowego planu Władimira Putina zaproponowanego Ukrainie kilka dni temu. Według tego planu ukraińskie władze miałyby wycofać swoje jednostki wojskowe z okolic miast opanowanych przez prorosyjskich separatystów. Separatyści zaś nalegali, by Kijów całkowicie wycofał swoją armię z terytorium separatystycznych republik. Poza tym, plan Putina przewiduje utworzenie specjalnych korytarzy, poprzez które do miast Donbasu trafiałyby grupy remontowe, by naprawić zrujnowaną infrastrukturę regionu. Kreml nie wyjaśnił jednak, czy takie grupy miałyby przyjeżdżać z Rosji czy Ukrainy.