Gdyby wybory odbyły się w ostatnią niedzielę, wygrałaby je PO. Przewaga tej partii nad PiS jest największa od stycznia 2013 r., czyli od początku badań IBRiS dla „Rzeczpospolitej". Próg wyborczy przekracza też partia Janusz Korwin-Mikkego. To oznacza, że szanse na wejście do Sejmu znów ma pięć partii, a nie cztery, jak w ostatnich miesiącach. Poprzednio taki skład parlamentu wynikał z naszego badania na początku tego roku.
Z najnowszego sondażu wynika, że chęć głosowania na PO zadeklarowało 36 proc. tych, którzy wzięliby udział w wyborach (w stosunku do poprzedniego pomiaru z połowy marca jest to wzrost o 1 pkt). Notowania koalicji PiS z Polską Razem i Solidarną Polską spadły o 1 pkt, do 30 proc. To kolejny tydzień spadków prawicowego bloku.
O tę samą wartość spadają też notowania SLD, co sprawia, że lewica ma 7 proc. poparcia, tak samo jak PSL. O ile notowania ludowców utrzymują się na stabilnym poziomie od listopada, o tyle wynik lewicy znów dołuje, co na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy wiąże się z poprawą notowań PO.
Poparcie dla partii KORWiN deklaruje 5 proc. badanych – to 3-punktowy wzrost w ostatnich dwóch tygodniach. Ugrupowanie to powstało w styczniu po konflikcie w Kongresie Nowej Prawicy. Z sondażu wynika, że do zwolenników Korwin-Mikkego musiała już dotrzeć informacja, że zmienił partyjny szyld, bo popularność KNP spadła do zera. Przyrost notowań KORWiN wiąże się z intensywnym restartem kampanii prezydenckiej europosła. Szerokim echem odbiła się jego podróż po Polsce na pokładzie jedynego kampanijnego samolotu – awionetki o dowcipnej nazwie Air Korwin One, nawiązującej do samolotu, którym lata prezydent USA.
Dr hab. Marek Jezierski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu wskazuje, że Korwin-Mikke konsekwentnie podtrzymuje swoją silną pozycję w internecie. Jego zdaniem ostatni wzrost nie oznacza, że udało mu się z powrotem zagospodarować niszę, która pozwoliła mu odnieść sukces w zeszłorocznych wyborach europejskich.
– Jego poparcie przypomina sinusoidę. Rośnie, gdy staje się bardziej aktywny, potem znowu spada, gdy staje się mniej widoczny – zauważa ekspert od marketingu politycznego.
Wskazuje, że różnica między PO i PiS jest duża, ale mieści się w normie, biorąc pod uwagę wahania sondaży. – Może być związana z kampanią prezydencką – przyznaje Jezierski i dodaje, że wspierany przez PO prezydent Bronisław Komorowski ciągle ma wyższe notowania niż partia. Faktycznie PO utrzymuje się na podobnym poziomie od początku kampanii. W tym czasie w wynikach PiS widać trend spadkowy.