Reklama

Na konstytucja Ukrainy, czyli krok na pole minowe

Kijów zaczął szykować zmianę konstytucji, wywołując niezadowolenie Moskwy i separatystów.

Aktualizacja: 07.04.2015 23:10 Publikacja: 07.04.2015 21:05

Byli prezydenci Ukrainy Leonid Krawczuk (z prawej) i Leonid Kuczma (drugi z lewej) na posiedzeniu Ko

Byli prezydenci Ukrainy Leonid Krawczuk (z prawej) i Leonid Kuczma (drugi z lewej) na posiedzeniu Komisji Konstytucyjnej. Fot. Nikolay Lazarenko

Foto: RIA NOVOSTI

Zgodnie z porozumieniami rozejmowymi z Mińska Ukraina powinna do końca roku przeprowadzić „reformę konstytucyjną", czyli zmienić swoją ustawę zasadniczą, przekazując więcej pełnomocnictw władzom lokalnym. W poniedziałek prezydent Poroszenko zainaugurował pierwsze posiedzenie 72-osobowej Komisji Konstytucyjnej, które ma przygotować nowy dokument.

Separatyści i wspierająca ich Moskwa domagali się uznania języka rosyjskiego za drugi język państwowy oraz „federalizacji kraju" – nadania jego poszczególnym częściom prawa np. do samodzielnego utrzymywania stosunków dyplomatycznych. – Federalizacja to (...) jak broń biologiczna niszcząca zakażony organizm – mówił Poroszenko na pierwszym posiedzeniu Komisji.

– Dobrze wiemy, jak zginęła I Rzeczpospolita, która stała się federacją ziem, a każdy magnat miał prawo wysyłać poselstwa za granicę – tłumaczył „Rz" ukraińską niezgodę na te warunki członek Komisji, profesor prawa międzynarodowego Wołodymyr Wasyłenko.

– Na pewno nie będziemy zmieniać obecnych artykułów 1, 3 i 13 konstytucji – powiedział „Rz" Wasyłenko. Artykuł pierwszy ustawy zasadniczej określa Ukrainę jako państwo unitarne, a język ukraiński – jako jedyny język państwowy; trzeci – sposoby przeprowadzenia wyborów i referendów, a 13 – wprowadzanie zmian do samej konstytucji.

Poroszenko powołał do Komisji Konstytucyjnej przedstawicieli wszystkich frakcji w parlamencie (nawet prorosyjskiego Bloku Opozycyjnego) i wszystkich trzech byłych prezydentów. „My nie otrzymaliśmy żadnych zaproszeń" – poskarżył się we wtorek jeden z liderów separatystów Andriej Purgin z Doniecka.

Reklama
Reklama

– Dialog będziemy prowadzili tylko z legalnie wybranymi przedstawicielami wschodniej Ukrainy – zapowiedział jednak premier Arsenij Jaceniuk we wtorek. Złośliwie również dodał: – Oczekujemy od Rosji wypełnienia mińskich umów i przeprowadzenia uczciwych wyborów (na zajętych przez separatystów terenach). Kijów chce rozmawiać tylko z takimi przedstawicielami wschodniej części kraju, którzy otrzymali wyborczą legitymizację.

Separatyści jednak oświadczyli, że wstrzymują proces wymiany jeńców (Kijów twierdzi, że przetrzymują jeszcze ok. 400 ukraińskich żołnierzy), dopóki nie zostaną dopuszczeni do „procesów politycznych". Pod koniec marca lider „ługańskich" Ihor Płotnickij zapowiadał, że utworzy własną komisję ds. zmiany ukraińskiej konstytucji. – Zobaczymy, czyja konstytucja będzie lepsza – mówił.

Zarówno „republika ługańska", jak i „doniecka" przeprowadziły 11 maja 2014 referenda w sprawie niepodległości (od Kijowa). Od tego czasu zdążyły przyjąć herby i hymn (tylko „doniecka").

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow z kolei stwierdził w poniedziałek, że to „Ukraina blokuje (wypełnienie pokojowych porozumień)".

– To nasz kraj i nasza konstytucja – krótko oświadczył premier Jaceniuk.

Nie zgadzając się na „federalizację", Kijów chce „zdecentralizować" system władz. – Na wzór Polski część pełnomocnictw zostanie przekazana władzom lokalnym, na przykład finansowanie systemu szkolnictwa. Ale mowy nie ma, by zdecentralizowano programy nauczania – historii będziemy uczyli jednej na całym terytorium kraju i po ukraińsku. Nikt też nie będzie ustanawiał własnych, lokalnych świąt. Zostanie utrzymana jedna przestrzeń kulturowa – powiedział Wasyłenko.

Reklama
Reklama

Kolejny prawnik z Komisji Wiktor Musijaka uważa, że po okresie rządów prezydenta Janukowycza trzeba po prostu odbudować samorząd lokalny. – On w taki sposób scentralizował swoją władzę, że (...) po prosu stłamsił samorząd, faktycznie pozbawił go jakichkolwiek pełnomocnictw – powiedział.

Ale prorosyjski Blok Opozycyjny zamierza przedstawić własny projekt konstytucji, który nada wszystkim obwodom (województwom) Ukrainy „specjalny status", np. prawo wyboru języka urzędowego czy programów nauczania. Prezydent jednak ostrzegł, że wraz z decentralizacją w nowej konstytucji „zostanie zwiększona odpowiedzialność karna za separatystyczne działania i wezwania".

Poroszenko zapowiedział też, że z procesu zmian zostaną wyłączone sprawy obrony narodowej, bezpieczeństwa i spraw zagranicznych.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama