Dziś komisja powołana przez ministra Antoniego Macierewicza spotkała się z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej, by zapoznać je z wnioskami ze swojej dotychczasowej pracy.
- Nadszedł czas, żeby powiedzieć: sprawdzam - mówił przed spotkaniem Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, jednej z ofiar katastrofy.
Deresz opuścił spotkanie przed jego zakończeniem. Podobnie jak córka Izabeli Jarugi-Nowackiej Barbara i Joanna Racewicz, żona jednego z oficerów BOR, który zginął w katastrofie.
Wychodząc ze spotkania Paweł Deresz powiedział dziennikarzom: - Antoni Macierewicz znów dzieli społeczeństwo na tych, którzy "poszukują prawdy i tych, którzy są prowokatorami". Więcej, jak mówił, nie jest wstanie powiedzieć, bo jest zbyt zbulwersowany. Zapowiedział, że więcej opowie w stacjach telewizyjnych, do których został zaproszony.
Rozstrzygające dowody
- Dzisiejsze spotkanie sprowadzało się do tego, że zaprezentowano, co podkomisja ma zamiar robić. Członkowie komisji oświadczyli, że są w posiadaniu "dowodów rozstrzygających" i zamierzają "prawdę nie tylko ustalić, ale i ją udowodnić". Zasadniczym celem jest zaś obalenie wniosków komisji Millera - mówił Paweł Deresz.