Szymon Hołownia o nadchodzących wyborach: Ostatnie wybory starego świata

Polacy tak rozdali karty, że żadnej z dwóch największych sił - ani PiS, ani PO - nie chcą dać mandatu do jednoosobowego sprawowania władzy - mówił w rozmowie z TVN24 lider Polski 2050, Szymon Hołownia.

Publikacja: 05.10.2023 07:52

Szymon Hołownia

Szymon Hołownia

Foto: tv.rp.pl

- Zwycięstwo pachnie nadzieją: nie siłą, nie strachem, tylko nadzieją - mówił Hołownia pytany o to jak pachnie zwycięstwo, po tym jak lider Polski 2050 przekonywał, że politycy tej partii muszą "pachnieć zwycięstwem".

O jakie poparcie w wyborach walczy Trzecia Droga?

Na pytanie czy da się wierzyć w zwycięstwo w sytuacji, gdy Trzecia Droga ma w sondażach poparcie rzędu 9-10 proc, Hołownia odparł, że Trzecia Droga ma "w tej chwili spokojnie 11 proc. i ma nadzieję, że to nie koniec jej drogi".

Jednocześnie Hołownia zaznaczył, że mowa jest o wspólnym "zwycięstwie opozycji demokratycznej" w wyborach.

Czytaj więcej

Sondaż: 40 proc. Polaków czerpie wiedzę o wyborach z telewizji. Najbardziej widoczne banery i plakaty

- Polacy tak rozdali karty, że żadnej z dwóch największych sił - ani PiS, ani PO - nie chcą dać mandatu do jednoosobowego sprawowania władzy. Chcą mieć wybór - dodał.

- Mieliśmy miesiące, gdy (Jarosław) Kaczyński mówił, że wygra, teraz zaczyna przebąkiwać, że przegra, a po naszej stronie było jęczenie, przebąkiwanie co będzie, gdy Kaczyński wygra - zauważył też Hołownia.

Hołownia zapewnił też, że nigdy "nie miał poczucia balansowania na progu" przez Trzecią Drogę. - My też robimy swoje badania. Dzisiaj jesteśmy na poziomie 11-12 proc. Chcemy na tej ostatniej prostej przyspieszyć z naszymi elementami, tak żeby ten wynik zmieścił się między 12 a 15 proc. - przekonywał.

Hołownia mówił też o wynikach badań, którymi dysponuje Trzecia Droga, a które wskazują, że PiS atakuje ostatnio Trzecią Drogę ponieważ jest ona "realną alternatywą dla wyborców PiS-u, którzy się wahają, albo którzy są niezdecydowani". - Nam z badań wyszło, że 19 proc. wyborców PIS-u rozważa nas, Trzecią Drogę, jako drugi wybór. Ja rozumiem, że oni się tego przestraszyli - podkreślił.

Czytaj więcej

Donald Tusk w Koninie zapowiada rząd z Lewicą i Trzecią Drogą

Szymon Hołownia: Może wybory w 2027 roku będą normalne

Na pytanie dlaczego Trzeciej Drodze nie udało się dojść do planowanych na początku kampanii 20 proc., Hołownia odparł, że "mechanizm polaryzacyjny jednak mocno działa".

Te wybory będą już miały w sobie tę nutę depolaryzacji. Jeśli są dwie opcje to tak naprawdę nie ma wyboru

Szymon Hołownia, lider Polski 2050

- Mam nadzieję, że to są ostatnie wybory tego starego świata, w którym spór między PiS a PO musi zostać rozstrzygnięty. Ja rozmawiam na ulicach z tysiącami ludzi, którzy się kompletnie w tym nie odnajdują: to nie jest ich historia, to nie jest ich spór. Proszę porozmawiać z młodymi ludźmi. Dla nich to są podręczniki historii - przekonywał.

- Te wybory będą już miały w sobie tę nutę depolaryzacji. Jeśli są dwie opcje to tak naprawdę nie ma wyboru. My, swoją pracą, dajemy ludziom wybór. Może w 2027 roku będą już w pełni normalne wybory - dodał.

Niższe, od zakładanego, poparcie dla Trzeciej Drogi może być też, zdaniem Hołowni, spowodowane powołaniem przez PSL i Polskę 2050 nowego bytu - właśnie Trzeciej Drogi, która to nazwa jeszcze się nie rozpowszechniła.

- Zwycięstwo pachnie nadzieją: nie siłą, nie strachem, tylko nadzieją - mówił Hołownia pytany o to jak pachnie zwycięstwo, po tym jak lider Polski 2050 przekonywał, że politycy tej partii muszą "pachnieć zwycięstwem".

O jakie poparcie w wyborach walczy Trzecia Droga?

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu