Rada Polityki Pieniężnej znów to zrobiła. Po raz kolejny instytucja ta zaskoczyła rynek. Nie tak dawno, bo we wrześniu RPP ścięła stopy procentowe o 75 pkt bazowych mocno tym samym osłabiając złotego. Podczas listopadowego posiedzenia RPP pozostawiła stopy na niezmienionym poziom, podczas gdy większość ekspertów spodziewała się kolejnej obniżki o 25 pkt bazowych. A skoro zaskoczenie to i większe zamieszania na rynku walutowym. Złoty po decyzji RPP zaczął zyskiwać na wartości. Po południu zyskiwał wobec dolara 0,3 proc. i ten były wyceniany na 4,15 zł. W stosunku do euro nasza waluta umacniała się o 0,5 proc. i za euro płacono 4,43 zł. Frank osłabiała się o 0,2 proc. do 4,61 zł.

- Rozpoczęcie cyklu obniżek po roku utrzymywania stopy referencyjnej na najwyższym od dwóch dekad poziomie 6,75 proc. ostrym ruchem o 75 pkt bazowych doprowadziło do gwałtownych wzrostów kursów walut. W październiku po zmianie o 25 pkt widoczna była ulga, że nie zdecydowano się na kolejny agresywny krok. Kurs euro po pierwszym powyborczym załamaniu odnalazł równowagę w kilkugroszowym przedziale wahań poniżej 4,50 zł. Po utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym pułapie złoty wyraźnie zyskuje. Po decyzji kurs euro błyskawicznie runął o około 3 grosze, do 4,43 zł. Notowania EUR/PLN ponownie dzieli mniej niż 1 proc. od tegorocznego minimum - wskazuje Bartosz Sawicki, analityk firmy Cinkciarz.pl

Ruch złotego jest tym bardziej imponujący, gdyż doszło do niego w momencie, kiedy na wartości na globalnym rynku zyskiwał dolar.

Jutro konferencja szefa RPP

Dzisiaj decyzja w sprawie stóp, a jutro konferencja szefa NBP Adama Glapińskiego. Inwestorzy będą wsłuchiwać się w argumentacją, która ma uzasadnić ruch ze strony Rady. Konferencja zaczynie się o godz. 15.00