Urzędnik decyduje o tym, które dokumenty trafią do sądu

Podatnicy powinni kopiować całe akta swoich spraw na każdym etapie postępowania. Może się to przydać, gdy spór z fiskusem trafi do wojewódzkiego sądu administracyjnego

Publikacja: 08.08.2007 01:01

Nie ma w ordynacji podatkowej przepisu, który definiowałby pojęcie akt - i to zarówno dokumentujących czynności sprawdzające, jak i postępowanie podatkowe, kontrolę podatkową oraz postępowania w sprawach o przestępstwa lub wykroczenia skarbowe. Jedyna wzmianka o takich dokumentach znajduje się w art. 293 §2 ordynacji. Pozwala to na dowolność udostępniania dokumentów zgromadzonych w konkretnej sprawie.

Przekonać się o tym mogą ci, których sprawy trafiają do sądu administracyjnego. Wtedy zazwyczaj się okazuje, że przekazane przez skarbówkę razem ze skargą akta sprawy są uboższe od tych, które przeglądał podatnik lub jego pełnomocnik na etapie postępowania.

Nie ma w nich np. korespondencji wewnętrznej między wydziałami urzędu lub izby skarbowej, dopisków na boku akt sprawy czy dokumentów, które zainicjowały kontrolę u podatnika. W aktach nie ma też śladu po materiale, który fiskusowi posłużył do porównania np. cen transferowych stosowanych przez kontrolowanego podatnika.

- Do sądu przekazywana jest tylko korespondencja z podatnikiem i dokumenty urzędowe - podkreśla Dorota Szubielska, radca prawny w kancelarii Chadbourne & Parke. Jak twierdzi, często słyszy od urzędników, że dane dokumenty nie trafiły do sądu razem z aktami sprawy, bo nie były "aktami podatkowymi". Marek Kolibski, doradca podatkowy z kancelarii Ożóg i Wspólnicy, nie ma wątpliwości, że taka praktyka fiskusa sprawia duży kłopot sądom? jak mają badać całość postępowania, skoro nie otrzymują pełnej dokumentacji.

- Mamy problemy z aktami administracyjnymi, jakie otrzymujemy od różnych organów. Trafia do nas bowiem zbiór luźnych kartek, które często nie są ani ponumerowane, ani zszyte. Nie ma żadnego spisu treści, o chronologicznym ich poukładaniu nie wspominając. W takim wypadku zwracamy akta organom administracji w celu ich uporządkowania - powiedziała "Rz" sędzia Irena Kamińska, przewodnicząca Wydziału Informacji Sądowej i rzecznik prasowy WSA w Warszawie.

Zarządzenie prezesa NSA nr 11 w sprawie ustalenia zasad biurowości w sądach administracyjnych wyraźnie wskazuje, jak mają postępować sądy, gdy akta nadesłane przez organ administracji publicznej nie odpowiadają obowiązującym ten organ przepisom. - Minister finansów jako jedyny wydał przepisy w tym zakresie - podkreśla sędzia Irena Kamińska.

Chodzi o zarządzenie nr 19 z 22 września 2005 r. dotyczące zaskarżenia do sądu administracyjnego decyzji, postanowienia lub innego aktu albo czynności z zakresu administracji publicznej (DzUrz MF z 2005 r. nr 10, poz. 102). Nie określa ono zakresu dokumentów, jakie fiskus powinien przekazać do sądu. - Warszawska Izba Skarbowa przekazuje zazwyczaj uporządkowane dokumenty - podkreśla sędzia Irena Kamińska.

- Jeśli strona uważa, że organ nie przekazał do sądu jakiegoś istotnego dla sprawy dokumentu, to może wskazać ten dokument sądowi i poprosić, aby ten zwrócił się do organu o jego przesłanie - dodaje.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Zawody prawnicze
Stowarzyszenia prawnicze chcą odwołania Adama Bodnara. Wnioskują do prezydenta
Prawo dla Ciebie
Operowana robotem da Vinci zmarła. Prawnicy tłumaczą, czym jest eksperyment medyczny
Prawo karne
Wyłudził od Romario miliony. Oszust z Biłgoraja wrócił do Polski
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku