Fałszywe zeznania: za kłamstwo przed sądem nawet 10 lat więzienia

Minister Zbigniew Ziobro chce zmusić sądy do surowszego karania świadków za mówienie nieprawdy.

Aktualizacja: 15.01.2016 08:53 Publikacja: 15.01.2016 06:45

Foto: Fotorzepa/Michał Walczak

Mimo że świadkowie często mijają się z prawdą przed sądem, liczba wyroków za składanie fałszywych zeznań od lat spada. W 2011 r. skazań było 2700; rok temu już tylko 1900. Powód? Niskie kary i zbyt mała determinacja prokuratury w ściganiu takich przestępstw. Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje jednak dużo wyższe kary za mówienie nieprawdy (art. 233 kodeksu karnego).

Po zmianach za składanie fałszywych zeznań, które mają służyć za dowód w postępowaniu sądowym, lub zatajenie prawdy grozić ma od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia (dziś do lat trzech).

Bat na świadka

W znowelizowanym kodeksie karnym pojawi się też nowy paragraf 1a. Ma przewidywać identyczną karę dla świadków, którzy kłamią z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą im samym albo ich najbliższym. Dwa lata więcej (bo do dziesięciu lat więzienia) przewiduje projekt dla biegłych, rzeczoznawców, tłumaczy, którzy przedstawią sądowi fałszywą opinię lub tłumaczenie mające służyć za dowód przed sądem.

Prokuratorzy zaprzeczają, że nie chcą prowadzić takich spraw.

– Wielokrotnie żądamy odpisów protokołów z przesłuchania świadka, który wycofuje się z tego, co powiedział w prokuraturze. – Tak więc obok sprawy X, która jest już w sądzie, rozpoczyna się kolejna, Y, o fałszywe zeznania – dodaje prokurator Wolny. – Czasem adwokaci zarzucają nam, że żądając odpisu protokołu, wpływamy na swobodę wypowiedzi świadka przed sądem. Traci on ochotę do składania zeznań – dodaje Jacek Smuga, prokurator.

To błąd, który najczęściej popełniają młodzi prokuratorzy. Doświadczony poczeka, aż świadek wyjdzie z sali, albo też złoży wniosek pod koniec rozprawy. Wtedy o takim zarzucie nie może być mowy.

Prokuratorzy twierdzą też, że sprawy o fałszywe zeznania są trudne technicznie. Bo jeśli świadek mówi przed sądem, że kłamał w prokuraturze, a teraz na sali powie prawdę, to nie wystarczy mu udowodnić, że kłamał. Trzeba stwierdzić, kiedy konkretnie.

– Niezadowoleni z liczby dzisiejszych skazań z art. 233 k.k. muszą być gotowi na gorsze statystyki – dodaje prok. Wolny. I przypomina, że do 1 lipca takie sprawy prowadziła w formie śledztwa prokuratura. Teraz robi to policja w formie dochodzenia.

Karzą jak chcą

– Zaostrzenie kar nic nie da – mówi o propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości dr Grzegorz Więdłocha, kryminolog. – Już dziś ponad 99,8 proc. kar za fałszywe zeznania zapada w zawieszeniu. Sądów nie da się zmusić do surowszego karania – uważa. I dodaje, że od biegłych czy tłumaczy można wprawdzie oczekiwać maksymalnej staranności w przygotowaniu opinii, jednak do dziesięciu lat więzienia to zbyt surowa kara.

Podatki
Zmiany w uldze na termomodernizację. Podatnicy dostali tylko kilka dni
W sądzie i w urzędzie
Jest projekt ustawy frankowej. Czy przyspieszy spory frankowiczów z bankami?
Praca, Emerytury i renty
Nowe terminy wypłat emerytur w lutym 2025. Zmiany w harmonogramie
Praca, Emerytury i renty
Zbliża się wypłata 13. emerytury. Ile wyniesie w 2025 roku?
Prawo w Polsce
Kto może wejść do twojego domu? I czy musi mieć nakaz?