"Propozycja zmierza do wprowadzenia do art. 55 kodeksu postępowania administracyjnego analogicznego odesłania jak w art. 160 § 1 ordynacji podatkowej. Obecne odesłanie jest zbyt szerokie i właściwie wyklucza możliwość stosowania wezwania telefonicznego. Nie jest bowiem oczywiście możliwe, ażeby wezwanie telefoniczne zostało zaopatrzone podpisem pracownika" – uzasadnia resort.
– Dziś w sprawach ściśle administracyjnych, w których przepisy zmuszają do rygorystycznego przestrzegania formy i treści pism urzędowych, nie kierujemy telefonicznych wezwań do petentów. W praktyce oczywiście przeprowadzamy rozmowy telefoniczne z naszymi mieszkańcami. Najczęściej dotyczą one spraw drobnych, np. dostarczenia jakiegoś zaświadczenia, dokumentu czy opinii – wyjaśnia Józef Budny, naczelnik Wydziału Administracji i Spraw Obywatelskich Urzędu Gminy Wiązowna. Dodaje, że propozycja zliberalizowania warunków, jakim powinno odpowiadać wezwanie administracyjne, zasługuje na poparcie.
[srodtytul]Oczekiwane udogodnienie[/srodtytul]
– W sytuacji gdy prowadzimy już w naszej gminie tysiące spraw, np. o charakterze urbanistycznym, odformalizowanie warunków, jakim powinno odpowiadać telefoniczne wezwanie obywatela przez przedstawiciela urzędu, byłoby istotnym udogodnieniem. Znacznie przyspieszyłoby załatwianie spraw – dodaje Budny.
Podobnie jest w gminie Piaseczno. – Jeśli petent podaje w swoich pismach numer telefonu, to nie ma żadnych powodów, by z niego nie skorzystać i nie zadzwonić, żeby dostarczył do urzędu jakiś drobny dokument. Nie wszystko jednak można w ten sposób załatwić – tłumaczy Wanda Wasiewicz, naczelnik z piaseczyńskiego Urzędu Gminy.
[b]- Projektowana zmiana art. 55 § 1 kodeksu postępowania administracyjnego w rzeczywistości sprowadza się do naprawienia istniejącego błędu w przepisach. [/b] Dziś, gdy urząd chce wysłać do petenta wezwanie telefoniczne, powinien spełnić wszystkie warunki określone w art. 54 k.p.a. Musi więc również zaopatrzyć wezwanie podpisem pracownika organu wzywającego. Projektowana zmiana wyeliminuje ten wymóg – mówi Joanna Sebzda-Załuska, radca prawny z Kancelarii Grynhoff Woźny Maliński.