W niedzielę 6 lipca wchodzi w życie nowela kodeksu postępowania cywilnego (DzU nr 96, poz. 609) dająca taką możliwość organizacjom, które w statutach mają zapisaną pomoc ofiarom przestępstw, m.in. w sprawach o odszkodowania za szkody nimi wyrządzone. Pod warunkiem że są to przestępstwa ścigane z oskarżenia publicznego. Najczęściej chodzi o wypadki drogowe.
– Do tej pory doradzaliśmy organizacjom, by wpisywały w statutach dość szeroko przedmiot działalności, np. ochronę przed dyskryminacją w miejscu pracy, by na tej podstawie miały otwartą drogę do sądu, zwłaszcza gdy chodziło o relacje pracodawca – pracownik. Teraz będzie to ułatwione – wskazuje mec. Lech Obara ze Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Wielkie Sieci Handlowe, które zresztą takie sprawy wytacza.
Organizacje społeczne występują w sądach od dawna, ale tylko w niektórych sprawach: o alimenty, ochronę konsumentów, ochronę równości bądź dyskryminację, ochronę środowiska, własności przemysłowej (art. 61 kodeksu postępowania cywilnego). Nowela rozszerza te uprawnienia na organizacje, które niosą pomoc ofiarom przestępstw. W tych sprawach organizacje społeczne (najczęściej stowarzyszenia, nawet te najmniejsze) mogą składać pozwy (co więcej, zwolnione są wtedy z wpisu) bądź przystępować do już wszczętych procesów.
Organizacje mają uprawnienia procesowe strony w sprawie cywilnej: mogą zgłaszać wnioski niezbędne do prowadzenia sprawy i dowody na ich potwierdzenie. Mogą też zaskarżyć każde orzeczenie sądowe, od którego służy odwołanie. Gdy poszkodowani są nieobyci z prawem, a tym bardziej nieporadni, organizacja może przejmować niemal całą aktywność procesową.
– W takiej sytuacji lepiej mieć kogokolwiek do pomocy, niż być samemu w starciu z przeciwnikiem sądowym, który często ma dobrego prawnika – mówi mec. Obara.