Tak wynika z projektu nowelizacji [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=6CA45ACA5E08542D7D09FB09B6A03DDF?id=133093]kodeksu postępowania administracyjnego[/link], jednego z najważniejszych aktów prawnych dla urzędników, a także petentów. Projekt powstał w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Są w nim zmiany, które mają ułatwić prowadzenie spraw oraz je przyspieszyć.
[srodtytul]Petenci aktywniejsi[/srodtytul]
Ewoluuje jedna z podstaw postępowania administracyjnego zawarta w art. 7 k.p.a., czyli zasada legalizmu i prawdy obiektywnej. Chodzi o to, aby większą aktywność wykazywały strony postępowania. Teraz to urzędnicy dbają, aby wyjaśnić wszelkie wątpliwości i poszukać dodatkowych dowodów, co nie jest łatwe, zwłaszcza gdy w postępowaniu uczestniczy kilka stron o przeciwstawnych interesach. Tak jest m.in. w sprawach nowych inwestycji czy nieruchomości. Tymczasem bardzo często właśnie zarzut naruszenia art. 7 k.p.a. powoduje, że sądy uchylają decyzje.
– Czasem strony mają też większą łatwość dotarcia do niektórych dokumentów, uzyskania jakichś dowodów niż organ – mówi Grzegorz Ziomek, dyrektor Departamentu Administracji Publicznej w MSWiA.
Zmieni się też art. 138. Ma on zastopować urzędniczy ping-pong, czyli wielokrotne krążenie sprawy pomiędzy instancjami bez jej ostatecznego załatwienia zgodnego z prawem. Często sprawa uchylona w wyższej instancji jest załatwiana ponownie w ten sam sposób. Po nowelizacji nie będzie to już możliwe. Ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu decyzji organu odwoławczego będą wiązać I instancję w razie przekazania sprawy do ponownego rozpatrzenia. Wyjątkiem ma być sytuacja, w której nastąpi zmiana stanu faktycznego lub prawnego. Strony postępowania będą też miały dostęp do akt po zamknięciu sprawy, a także gdy akta trafią do archiwum.