Tymczasem w Polsce możliwość zastosowania takiego środka określają przepisy rozporządzenia ministra sprawiedliwości.

Z art. 74 § 2 i 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=F46A2168BC7BD6C8760A2491811F1FF8?id=75001]kodeksu postępowania karnego[/link] wynika, że osobę podejrzaną bądź oskarżoną można fotografować oraz okazać w celach rozpoznawczych innym osobom. Można także pobrać odciski palców, krew, włosy i wydzieliny z organizmu. Jak również dokonać oględzin zewnętrznych i przeprowadzić inne badania, m.in. psychologiczne, jeżeli są one nieodzowne i wykonywane przez uprawnionego pracownika służby zdrowia.

W razie gdyby podejrzany czy oskarżony nie chciał się im poddać, można zastosować środki przymusu bezpośredniego. Przewiduje to rozporządzenie z 2005 r. ministra sprawiedliwości w sprawie poddania badaniom lub wykonywania czynności z udziałem oskarżonego oraz osoby podejrzanej.

W opinii prof. Ireny Lipowicz, rzecznika praw obywatelskich, rozporządzenie jest niezgodne z konstytucją. „Ponieważ zastosowanie środków przymusu bezpośredniego wkracza w sferę nietykalności i wolności osobistej, taka ewentualność może być określona tylko w ustawie” – pisze rzecznik do ministra sprawiedliwości. Rozporządzenie nie mieści się też w granicach upoważnienia ustawowego zawartego w art. 74 § 4 k.p.k. Przewidziane w nim uszczegółowienie w rozporządzeniu warunków i sposobu poddawania badaniom zakłada bowiem, że warunki te zostały już określone w ustawie. Tymczasem żaden przepis k.p.k. nie reguluje kwestii zastosowania wobec oskarżonego (podejrzanego) środków przymusu bezpośredniego, gdy odmówi poddania się badaniom.