Zarobki, delegacje i wydatki w Polskim Związku Łowieckim to informacja publiczna

Redaktor dziennika "Łowiecki" mógł żądać informacji o wyjazdach służbowych, zarobkach i finansach w Polskim Związku Łowieckim.

Publikacja: 15.04.2013 09:10

Jako organizacja, wykonująca funkcje administracji publicznej PZŁ jest zobowiązany udzielać informac

Jako organizacja, wykonująca funkcje administracji publicznej PZŁ jest zobowiązany udzielać informacji publicznych nie tylko na podstawie prawa prasowego, ale również w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Zarządu Okręgowego PZŁ w Olsztynie ?(sygn. akt I OSK 89/13).

Dziennikarz domagał się od olsztyńskiego ZO PZŁ m.in. informacji, ile dni łowczy okręgowy przebywał w latach 2010–2011 w delegacjach służbowych, ile na urlopach i jakie były ich koszty. Pytał też, ile osób jest zatrudnionych w zarządzie, ile wynoszą ich wynagrodzenia, i jakie były przychody i rozchody zarządu.

– Prowadzimy kilkadziesiąt takich spraw – mówi Piotr Gawlicki, redaktor naczelny „Łowieckiego". – Gospodarka finansowa PZŁ powinna być jawna, bo są to pieniądze członków związku. Tymczasem informacje, na co się je wydaje, traktuje się jak tajemnicę najwyższego rzędu. Tajny stał się nawet regulamin wynagradzania. Z okręgów otrzymujemy wymijające odpowiedzi albo nie dostajemy ich w ogóle. A kiedy wojewódzkie sądy administracyjne uwzględniają nasze skargi, zarządy okręgowe PZŁ zaskarżają te wyroki do NSA.

– Udzielanie tego rodzaju informacji jest czasochłonne, wymaga przejrzenia nieraz tysięcy dokumentów finansowych, a zarządy PZŁ mają po kilku pracowników – mówi Dariusz Zalewski, przewodniczący ZO PZŁ w Olsztynie. – Nakład pracy i środków na specjalne oddelegowanie pracowników to koszty dla PZŁ, który jest organizacją samofinansującą się. A podobne pytania „Łowiecki" wystosował do większości zarządów okręgowych PZŁ.

Olsztyński ZO PZŁ przekazał redakcji informacje o urlopach łowczego, ilości pracowników (siedmiu etatowych), ich wynagrodzeniach oraz przychodach i rozchodach zarządu. Pozostałych informacji odmówił. Wyjaśnił, że nie prowadzi wykazów, ile dni łowczy okręgowy przebywał w delegacjach służbowych, i ile one kosztowały. Nie ma też zestawień, ile pieniędzy wydał na umowy-zlecenia i umowy o dzieło dla pracowników etatowych i nieetatowych.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uwzględnił skargę reaktora naczelnego „Łowieckiego" i uchylił odmowną decyzję. ZO PZŁ w Olsztynie zaskarżył ten wyrok do NSA. – Jest obowiązek udostępnienia danych z już istniejących dokumentów. Żaden przepis nie nakazuje robienia specjalnych zestawień dla potrzeb redakcji, – wyjaśniała radca prawny Agnieszka Jakubowska, reprezentująca ZO PZŁ w Olsztynie podczas rozprawy w NSA.

NSA stwierdził, że wyrok WSA był prawidłowy i oddalił skargę kasacyjną. Podkreślił, że jako organizacja, wykonująca funkcje administracji publicznej PZŁ jest zobowiązany udzielać informacji publicznych nie tylko na podstawie prawa prasowego, ale również w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Powinien więc ustalić, czy wnioskodawca domaga się informacji prostej czy przetworzonej, która wymaga wykazania szczególnego interesu publicznego.

– Tymczasem ZO PZŁ takiego postępowania nie przeprowadził, a odmowa udzielenia informacji nie zawierała żadnych podstaw prawnych. Argument, że informacje, których domagała się redakcja, miały charakter informacji przetworzonej, pojawił się dopiero w skardze – zauważyła sędzia Małgorzata Jaśkowska.

Wydając nową decyzję, ZO PZŁ musi uwzględnić te wszystkie okoliczności i argumenty.

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Zarządu Okręgowego PZŁ w Olsztynie ?(sygn. akt I OSK 89/13).

Dziennikarz domagał się od olsztyńskiego ZO PZŁ m.in. informacji, ile dni łowczy okręgowy przebywał w latach 2010–2011 w delegacjach służbowych, ile na urlopach i jakie były ich koszty. Pytał też, ile osób jest zatrudnionych w zarządzie, ile wynoszą ich wynagrodzenia, i jakie były przychody i rozchody zarządu.

Pozostało 85% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"