Czas jednak na pełną ocenę nowego sytemu, tym bardziej że na 2016 r. trzeba ponownie wybrać operatora.
Od 1 stycznia 2014 r. przesyłek nie doręczają już listonosze, a z awizem nie idzie się na pocztę, jak to było od niepamiętnych czasów, ale do placówki Polskiej Grupy Pocztowej – nowego operatora, a w praktyce jego podwykonawców: spółki InPost bądź Ruchu. A to dlatego, że Centrum Zakupów dla Sądownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości, rozpisało przetarg na doręczenie 98 mln przesyłek z sądów i prokuratur w latach 2014–2015, który wygrała PGP. Mija właśnie rok funkcjonowania nowego systemu.
Rozstanie z pocztą
Pierwsze tygodnie pracy nowych operatorów zdominowała kwestia słabej kondycji placówek, w których obsługiwano klientów, głównie odbierających awiza, zdarzało się bowiem, że umiejscawiano je np. w sklepach spożywczych.
Wciąż nie brak takich narzekań: – Dostałem zawiadomienie z sądu wieczystoksięgowego i musiałem udać się do placówki InPost w oddalonym o kilometr supermarkecie. Wolałabym, aby przesyłka była na poczcie, gdyż mam ją 50 metrów od domu – mówi Mateusz M. z Warszawy
Duże kancelarie nie mają większych problemów, może dlatego, że doręczenia do nich docierają niejako hurtowo.