Zaniedbanie listonosza nie może szkodzić podatnikowi - wyrok NSA

Jeśli mamy potwierdzenie nadania pisma na poczcie, urząd nie może kwestionować, że je przesłaliśmy – uznał Naczelny Sąd Administracyjny.

Aktualizacja: 03.08.2015 09:08 Publikacja: 31.07.2015 17:08

Zaniedbanie listonosza nie może szkodzić podatnikowi - wyrok NSA

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Terminy to w relacjach ze skarbówką rzecz święta. Dlatego podatnicy powinni pamiętać o tym, żeby zachować dowody potwierdzające wysyłkę pisma na czas. Konsekwencje zawieruszenia korespondencji mogą być opłakane.

– Zdarza się czasami, że wysłana drogą pocztową przesyłka z deklaracją, odwołaniem lub oświadczeniem podatnika gdzieś ginie – mówi Janusz Menkina, właściciel biura rachunkowego. – Jeśli nie ma zachowanej kopii dokumentu z dowodem nadania, stoi na przegranej pozycji, choćby winny był urzędnik lub pracownik poczty.

Przekroczenie terminu to utrata przywilejów

– Skutki niedochowania terminu mogą być różne: brak możliwości zakwestionowania rozstrzygnięcia skarbówki, pozbawienie szansy na wybór formy rozliczenia czy utrata prawa do podatkowej preferencji – tłumaczy doradca podatkowy Grzegorz Gębka. Dodaje, że jeśli podatnik chce wysłać korespondencję na poczcie, ma różne możliwości potwierdzenia, że trafiła ona tam, gdzie powinna.

– Może poprosić o tzw. zwrotkę (potwierdzenie odbioru), ma możliwość śledzenia pisma w internecie, otrzymania informacji SMS-em lub e-mailem. Z ordynacji podatkowej wynika jednak, że wystarczające gwarancje daje zwykłe potwierdzenie nadania listu poleconego. Oczywiście na Poczcie Polskiej, bo ona jest operatorem publicznym – mówi Grzegorz Gębka.

Przepisy nie mówią o zwrotce

Okazuje się jednak, że fiskusowi nie zawsze to wystarczy. Przekonała się o tym kobieta, która sprzedała mieszkanie i musiała przesłać do urzędu oświadczenie, że spełnia warunki do zwolnienia podatkowego (tak wynikało z obowiązujących wtedy przepisów). Pismo gdzieś się zawieruszyło, a urzędnicy twierdzili, że w ogóle do nich nie wpłynęło. Nie ma bowiem o nim informacji w zestawieniach odbioru przesyłek poleconych.

Kobieta miała kserokopię oświadczenia i potwierdzenie nadania go na poczcie, zdaniem skarbówki nie świadczy to jednak o jego terminowym złożeniu. Podobnie rozumował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.

Dopiero Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację podatniczce. Nie miał wątpliwości, że nadając pismo w placówce Poczty Polskiej, zachowała ustawowy termin do złożenia oświadczenia. Przepisy ordynacji podatkowej nie wymagają bowiem posiadania zwrotnego poświadczenia odbioru przesyłki. Oryginalny dowód nadania listu poleconego stanowi dostateczne potwierdzenie.

Kopia i dowód nadania wystarczą

NSA podkreślił, że ta zasada ma zastosowanie do wszystkich pism procesowych i oświadczeń składanych przez podatnika, a dotyczących jego zobowiązań. Nie może on być obarczany negatywnymi konsekwencjami zaniedbania operatora publicznego (sygn. II FSK 1562/15).

– Ta sprawa jest dowodem na to, że tylko dochowanie należytej staranności w kontaktach z urzędnikami daje pełne gwarancje procesowe. Wysyłając pismo na poczcie, podatnik musi więc koniecznie zachować jego kopię i dowód nadania – mówi Janusz Menkina. – Dzięki temu może wyjaśnić ewentualne wątpliwości i zachowanie terminu nie powinno być kwestionowane.

Opinia dla „Rz"

Andrzej Zubik, radca prawny, starszy menedżer w PwC

Jeśli przepisy przewidują termin na złożenie pisma, uznaje się go za dochowany w dniu, w którym zostanie nadane na Poczcie Polskiej. Tak wynika z ordynacji podatkowej. Nie może być tak, że skarbówka uzależnia prawa podatnika od tego, czy wpłynęło faktycznie do urzędu. Dobrze, że NSA wyraźnie to podkreślił. Trzeba jednak pamiętać, że niekiedy termin dla urzędników biegnie dopiero od dnia otrzymania pisma, np. przy zwrocie nadpłaty albo wydawaniu interpretacji. Oczywiście oprócz przesyłki pocztowej podatnicy mają inne możliwości przekazania korespondencji fiskusowi. Dokumenty o większej wadze warto złożyć w urzędzie osobiście za potwierdzeniem odbioru. Gwarancje procesowe daje też wysyłka elektroniczna za pośrednictwem platformy ePUAP. Zresztą niektóre dokumenty, np. deklaracje CIT, obowiązkowo trzeba składać online.

Terminy to w relacjach ze skarbówką rzecz święta. Dlatego podatnicy powinni pamiętać o tym, żeby zachować dowody potwierdzające wysyłkę pisma na czas. Konsekwencje zawieruszenia korespondencji mogą być opłakane.

– Zdarza się czasami, że wysłana drogą pocztową przesyłka z deklaracją, odwołaniem lub oświadczeniem podatnika gdzieś ginie – mówi Janusz Menkina, właściciel biura rachunkowego. – Jeśli nie ma zachowanej kopii dokumentu z dowodem nadania, stoi na przegranej pozycji, choćby winny był urzędnik lub pracownik poczty.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił