Wchodząca w życie 1 października ustawa o dystrybucji ubezpieczeń poprawi sytuację klientów wobec sprzedawców polis. Pośrednik będzie miał obowiązek przeprowadzania analizy potrzeb klienta, a jeśli przeprowadzi ją źle, klient nie będzie bezradny.

Nowe zasady dotyczyć też będą składania reklamacji. W ustawie o reklamacjach do definicji „podmiotu rynku finansowego" dodany zostanie agent działający na rzecz więcej niż jednego zakładu ubezpieczeń oraz broker w zakresie niezwiązanym z udzielaną ochroną ubezpieczeniową. Będzie to miało bardzo konkretne konsekwencje.
– Problemy praktyczne może rodzić interpretacja tego, które reklamacje dotyczą kwestii niezwiązanych z ochroną ubezpieczeniową – mówi Łukasz Łyczko, radca prawny w PwC. – Można to interpretować tak, że pośrednik ubezpieczeniowy będzie zobowiązany rozpatrywać reklamacje dotyczące np. sprzedaży produktów niedostosowanych do potrzeb klienta (tzw. misselling) – dodaje Łyczko.
Jak podkreśla Łukasz Łyczko, szczególnie dotkliwe w skutkach dla pośredników mogą być przepisy ustawy o reklamacjach przewidujące automatyczne uznanie reklamacji złożonej przez klienta przy braku odpowiedzi w terminie 30 dni. W praktyce może wyglądać to tak, że klient przyjdzie do multiagencji i kupi ubezpieczenie domu od zdarzeń losowych. Jeśli dojdzie do zalania i okaże się, że było ono wyłączone z ochrony, podczas gdy klient chciał się od tego zabezpieczyć, będzie mógł złożyć reklamację do agenta, że źle dokonał analizy jego potrzeb.