Jeszcze niedawno banki prześcigały się w zapewnieniach, że są gotowe wydać kartę kredytową tylko na podstawie wyciągów z karty poprzedniego banku i że z miejsca zaoferują wyższy limit zadłużenia. Ze specjalnej procedury dla przenoszących kartę kredytową mógł skorzystać klient, który składał wniosek o plastik w nowym banku, a równocześnie wydawał dyspozycję, by pieniędzmi z przyznanego limitu zadłużenia uregulować cały dług wobec wydawcy poprzedniej karty oraz, mniej lub bardziej formalnie, zobowiązywał się do wypowiedzenia umowy zawartej z poprzednim bankiem.
Czas takiej hojności wobec osób zmieniających bank już się jednak skończył, bo instytucje finansowe zdecydowanie zaostrzyły politykę kredytową. Przeszkodą w zbyt łatwym rozdawaniu pieniędzy są też zapisy Rekomendacji T, które nakazują zweryfikować zdolność kredytową wnioskującego nawet wtedy, gdy tylko przenosi kartę z innego banku. Klient, który chce się przenieść z karta do konkurencji, musi więc się liczyć z tym, że zostanie poddany standardowej analizie kredytowej. Wciąż jednak decyzja o zmianie banku może przynieść korzyści finansowe.
Dla klienta, który nie spłaca całego zadłużenia w terminie wskazanym na wyciągu i w ten sposób korzysta z oprocentowanego kredytu, największą korzyścią ze zmiany banku będą niższe odsetki. Takie oferty dla przenoszących karty przygotowały mBank (darmowy kredyt przez trzy miesiące), PKO BP (9,9 proc. przez pół roku), MultiBank (9,95 proc przez rok), Kredyt Bank (9,99 proc. przez rok), Alior Bank (10 proc. przez pół roku) i Pekao SA (12,99 proc. przez pół roku lub rok).
Natomiast w Millennium promocyjne oprocentowanie (9,9 proc.) dotyczy tylko kwoty, która posłużyła do spłaty zadłużenia na poprzedniej karcie. Trzeba też pamiętać, że część tych instytucji pobiera prowizję za przelanie pieniędzy na rachunek starej karty.
Oprocentowanie karcianego kredytu nie ma najmniejszego znaczenia dla osoby, która spłaca cały dług w terminie wskazanym na wyciągu. Jednak i taki klient może zyskać na zmianie banku. Typowa karta kredytowa zapewnia pięćdziesiąt kilka dni nieoprocentowanego kredytu (grace period). Jeśli jednak tuż przed końcem tego okresu zadłużenie przejmie nowy bank, okres darmowego finansowania wydłuży się o grace period oferowany przez tę instytucję.