Władze GPW zdecydowały, że do łaski wróci stary zestaw indeksów, czyli WIG20 (grupujących 20 największych spółek), mWIG40 (40 średnich) oraz sWIG80 (80 małych). Ten pierwszy ma być głównym wskaźnikiem koniunktury. Do tej roli przymierzany był wprowadzony przez poprzedni zarząd giełdy WIG30 (30 największych spółek). Z końcem 2015 r. miał wypchnąć WIG20 z palety giełdowych wskaźników. Tak się nie stanie. GPW zdecydowała o skoncentrowaniu się na WIG20 i to właśnie on będzie podstawą do wyliczania kontraktów terminowych i produktów strukturyzowanych. WIG30 wciąż jednak będzie obliczany.
– Zamierzamy promować WIG30 jako indeks największych spółek. Chcemy pokazywać szerokie grono emitentów mających realny wpływ na naszą gospodarkę. Nie wykluczamy również, że w przyszłości WIG30 będzie mógł się stać indeksem bazowym dla instrumentów pochodnych. Zadecyduje o tym jednak realne zapotrzebowanie ze strony uczestników rynku – mówi Paweł Tamborski, nowy prezes GPW.
Z końcem roku mają zniknąć indeksy WIG50 (grupujący 50 średnich spółek) oraz WIG250 (250 małych), które pojawiły się w marcu. Koniunkturę w sektorze średnich i małych firm mają obrazować odpowiednio mWIG40 oraz sWIG80. – Zależy nam przede wszystkim na rozwoju rynku, dlatego szybko podjęliśmy konkretne działania, zwłaszcza że działamy w bardzo konkurencyjnym otoczeniu. Nasze decyzje uwzględniają wiele opinii. WIG20, mWIG40 oraz sWIG80 będą podstawowym zestawem indeksów, bo taki jest rynkowy konsensus. My też uważamy, że jest to najlepsze rozwiązanie – tłumaczy Tamborski.
Większość ekspertów rynkowych nie ukrywa zadowolenia z decyzji GPW. – Decyzja o powrocie do „starego" zestawu indeksów wydaje się ukłonem w stronę uczestników rynku. Już przed ich wprowadzeniem zwracali oni uwagę, że szersze indeksy są wprowadzane „na wyrost" i GPW nie dojrzała jeszcze do wprowadzenia chociażby indeksu blue chips składającego się z 30 spółek – mówi Roland Paszkiewicz, szef działu analiz CDM Pekao.
W podobnym tonie wypowiada się Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich. – Decyzja w sprawie WIG20, mWIG40 i sWIG80 jest zgodna z tym, co sygnalizowali inwestorzy. Dobrze się stało, że GPW wraca do tego, co dobrze funkcjonowało i co jest zgodne z opinią rynku. Choć kolejna zmiana indeksów spowoduje chwilowe zamieszanie, w dłuższej perspektywie powinno to wyjść na dobre – uważa Markiewicz.