Taką odpowiedź otrzymała Polska Izba Ubezpieczeń w odpowiedzi na list przesłany do MSW, w którym domaga się anulowania składki. Swoją pozycję PIU argumentuje faktem, że mimo, że z kieszeni właścicieli pojazdów na CEPiK poszło już blisko 600 mln zł kierowcy i ubezpieczyciele nie mają korzyści z bazy.
– Żałujemy, że nasze propozycje odnośnie zawieszenia lub zmniejszenia opłaty na CEPiK nie zostały zaakceptowane. Ta decyzja jest ważna przede wszystkim dla kierowców, bo w praktyce to oni z własnej kieszeni finansują ten system – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU. Zakłady ubezpieczeń są zobowiązane do przekazywania 1 proc. przychodu z tytułu składki na polisy OC (w praktyce to równowartość około 4 złotych), jednak ich dostęp do danych zebranych w bazie jest bardzo ograniczony. Za każdym razem, gdy firma chce sprawdzić dane dotyczące np. informacji o badaniu technicznym pojazdu musi w tym celu wysyłać do CEPiK wniosek, czekać na jego rozpatrzenie, a także uiścić opłatę według specjalnego algorytmu.
600 mln zł zebrało od kierowców MSW na tworzenie bazy CEPiK. Teraz będzie ona poprawiana
PIU wnioskowała, by opłata ta została zawieszona do czasu przedstawienia planów pełnej funkcjonalności CEPiK, co dla ubezpieczycieli oznacza dostęp do zasobów bazy online i za darmo. Jak czytamy w odpowiedzi Ministerstwa zawieszenie opłaty jest jednak niemożliwe, ponieważ „w świetle planów rozwojowych, których efektem ma być uruchomienie od dnia 4 stycznia 2016 roku systemu CEPiK w nowym kształcie, decyzja o rezygnacji z pobierania opłaty ewidencyjnej, która (...) stanowi najistotniejszą pozycję przychodów Funduszu, byłaby niezasadna, a wręcz szkodliwa". Ubezpieczyciele argumentują jednak, że zgodnie z propozycją nowelizacji nawet po 2016 r. ubezpieczyciele nadal nie mieliby łatwego dostępu do rejestru CEPiK.
Taki dostęp umożliwiłby z kolei według firm znaczącą redukcję kosztów, co mogłoby skutkować atrakcyjniejszymi stawkami dla kierowców. Przyczyniłoby się też do poprawy bezpieczeństwa na drogach, ponieważ byłoby dodatkowym narzędziem, obok bazy polis prowadzonej przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny pozwalającym na eliminację z dróg kierowców bez ważnej polisy OC oraz tych, którym zatrzymano prawo jazdy.