Emerytalne obietnice

Wśród propozycji zmian w systemie emerytalnym mało jest takich, które zwiększą świadczenia.

Aktualizacja: 04.10.2015 22:41 Publikacja: 04.10.2015 22:00

Foto: Rzeczpospolita

Co najmniej trzy ugrupowania z ośmiu startujących w wyborach parlamentarnych zamierzają zafundować nam niższe emerytury – wynika z analizy „Rzeczpospolitej".

Chodzi przede wszystkim o propozycje obniżenia wieku emerytalnego, czego chcą PiS, Zjednoczona Lewica oraz PSL. PiS zakłada 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. ZL chce, by mężczyźni mogli przechodzić na emeryturę po przepracowaniu 40 lat, a kobiety 35 lat (co de facto oznacza wiek emerytalny dla kobiet ok. 60 lat). PSL chce, by wszyscy uzyskiwali prawo do świadczenia po 40 latach pracy.

Ekonomiści i demografowie nie mają wątpliwości, że doprowadzi to do obniżenia przyszłych emerytur, zwłaszcza dla pań. Za 20 lat kobiety przechodzące na emeryturę w wieku 60 lat dostaną świadczenie nawet o 40 proc. niższe, niż gdyby pracowały jeszcze siedem lat. Mężczyźni, którzy zrezygnują z pracy w wieku 65 lat, otrzymają o ok. 17 proc. mniej niż w wieku 67 lat.

Co najmniej cztery partie chcą za to, by Polacy płacili więcej składek do ZUS. Propozycje ozusowania umów cywilnoprawnych mają ZL i PiS, a PO – tylko umów-zleceń. Partia Razem chce, by wyższe składki płaciły osoby dobrze zarabiające. Proponuje więc zniesienie limitu wysokości płacenia składek od dochodów z pracy i uzależnienie składki od dochodów osiąganych przez firmy.

Politycy podkreślają, że obecnie pracodawcy, by obniżyć swoje koszty, nadużywają umów cywilnoprawnych. A to obniża wpływy do ZUS i pozbawia pracujących oszczędności na przyszłość. – Rozumiem taką argumentację. Warto jednak zaznaczyć, że proste ozusowanie umów cywilnoprawnych oznacza dla pracodawców wyższe koszty. By tego uniknąć, mogą zacząć obniżać płacę netto albo rezygnować z części załogi – ocenia Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. Dodaje, że takich konsekwencji pozwala uniknąć propozycja PO.

Zwiększenie bazy osób płacących składki oznacza wyższe dochody dla ZUS, jednak nie na tyle wysokie, by zrównoważyć koszty planowanych zmian. PO szacuje, że jej nowy system, w którym de facto składki na ZUS osób o niskich wynagrodzeniach opłacać będzie państwo, ma kosztować ok. 10 mld zł rocznie. PSL liczy, że jego plany obniżenia wieku i podniesienia minimalnej emerytury (do 1200 zł) pochłoną ok. 10,3 mld zł rocznie. PiS ocenia swoje koszty na 40 mld w latach 2016–2019, o podobnych kwotach można też mówić w przypadku ZL. Tylko propozycje Nowoczesnej nie powodują zwiększenia kosztów, a w długim okresie są korzystne dla budżetu.

„Kalkulator wyborczy" to akcja „Rzeczpospolitej", w której będziemy porównywać i oceniać programy gospodarcze przedstawione przez partie w wyborach parlamentarnych 2015.

Co najmniej trzy ugrupowania z ośmiu startujących w wyborach parlamentarnych zamierzają zafundować nam niższe emerytury – wynika z analizy „Rzeczpospolitej".

Chodzi przede wszystkim o propozycje obniżenia wieku emerytalnego, czego chcą PiS, Zjednoczona Lewica oraz PSL. PiS zakłada 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. ZL chce, by mężczyźni mogli przechodzić na emeryturę po przepracowaniu 40 lat, a kobiety 35 lat (co de facto oznacza wiek emerytalny dla kobiet ok. 60 lat). PSL chce, by wszyscy uzyskiwali prawo do świadczenia po 40 latach pracy.

Pozostało 81% artykułu
Ubezpieczenia
PZU z nową strategią. W niej sprzedaż Aliora do Pekao, wzrost zysku i dywidendy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ubezpieczenia
Artur Olech, prezes PZU. O zbrodniach przeszłości i planie na przyszłość
Ubezpieczenia
PZU zaskoczyło na plus wynikami. Kurs mocno w górę
Ubezpieczenia
Solidne wyniki PZU mimo powodzi. Niebawem nowa strategia
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ubezpieczenia
Mało chętnych na Europejską Emeryturę