Opóźnione i odwoływane loty, wydłużony czas oczekiwania na bagaże i tłum rozżalonych turystów – tak w ostatnim czasie wygląda sytuacja na europejskich lotniskach. To efekt braków kadrowych w liniach lotniczych i obsłudze lotnisk. Ale też protestów, jakie wybuchają u przewoźników i wśród personelu obsługi naziemnej. Przykre konsekwencje ponosi pasażer. Nie jest jednak bezbronny – chroni go prawo.
Odpowiedzialność linii
Sprzedając bilet, linie lotnicze biorą na siebie odpowiedzialność za punktualne dostarczenie pasażerów do celu. W razie odwołania lotu przewoźnik ma dwa rodzaje obowiązków: zapewnienie opieki nad pasażerami i wypłatę odszkodowania.
Wysokość pieniężnej rekompensaty to od 250 do 600 euro (w zależności od długości trasy przelotu). Z obowiązku wypłaty odszkodowania zwalnia zawiadomienie klientów o odwołaniu lotu przynajmniej na 14 dni wcześniej. Pasażerowie mogą zrezygnować z podróży z danym przewoźnikiem i uzyskać całkowity zwrot kosztów lub przebukować lot na pierwszy możliwy termin.
Odszkodowanie za odwołany lot nie przysługuje, gdy na 7–14 dni przed wylotem przewoźnik poinformował o tym pasażera i zaproponował inny lot. Wylot powinien nastąpić najwyżej dwie godziny wcześniej, niż planowany pierwotnie start, a przylot najpóźniej po czterech godzinach od wcześniej planowanego. Gdy przewoźnik powiadomi pasażera o odwołaniu lotu w terminie krótszym niż siedmiodniowy, zastępczy lot powinien się zacząć najwyżej godzinę przed wcześniej planowanym, a zakończyć najpóźniej w ciągu dwóch godzin od pierwotnie zakładanej pory.
Oprócz odszkodowania pasażerom przysługuje prawo do opieki linii lotniczych – chodzi o bezpłatne posiłki i napoje, możliwość kontaktu telefonicznego lub e-mail z bliskimi, a niekiedy także nocleg w hotelu z transportem na lotnisko. Jeśli opieka nie będzie zagwarantowana, a pasażer samodzielnie poniesie koszty, może domagać się zwrotu na podstawie kopii paragonów lub faktur.