Norwegian nie rozmawia jeszcze z IAG

Zainteresowanie grupy IAG złożeniem oferty na Norwegiana pochlebia taniemu przewoźnikowi norweskiemu, ale nie zdecydował jeszcze, czy zacznie rozmowy — oświadczył prezes Björn Kjos.

Aktualizacja: 15.04.2018 15:10 Publikacja: 15.04.2018 15:06

Norwegian nie rozmawia jeszcze z IAG

Foto: materiały prasowe

Brytyjska grupa, właściciel British Airways, Iberii, Vuelinga i Aer Lingus poinformowała o kupieniu na rynku 4,6 proc. udziałów w Norwegianie i wyraziła zamiar rozpoczęcia rozmów włącznie ze złożeniem oferty na całość tej linii.

Założyciel, główny udziałowiec i prezes Norwegiana, Kjos stwierdził jednak, że nie zamierz pozbywać się swego stanu posiadania. — Patrząc z zewnątrz, IAG jest profesjonalną firmą, najlepszą w swej klasie. Pochlebia nam jej zainteresowanie — powiedział dziennikarzom w Oslo. Po informacji IAG akcje norweskiej linii zyskały parwie 50 proc. na giełdzie, ale jej szef uważa, że nie odzwierciedla to w dalszym ciągu jej wartości i możliwości. — Nawet nie Pomyślałem o sprzedaży, bo interesowało mnie prowadzenie firmy, nie myślałem o akcjach czy sprzedaniu — dodał Kjos.

Powiedział, że inne linie lotnicze również wyrażały w ostatnich latach zainteresowanie Norwegianem, choć nie kupiły udziałów; nie podał ich nazw.

Sprytne posunięcie Willie Walsha

Działania podjęte przez IAG wobec Norwegiana można uznać za sprytne posunięcie prezesa Willie Walsha wyprzedzające spodziewane turbulencje w europejskim sektorze lotnictwa.

Plan Norwegiana przeniesienia udanego modelu linii low-cost w trasach po Europie do lotów przez Atlantyk uderzył w British Airways mocniej niż innych przewoźników, bo Norwegowie uruchomili te loty głównie z terenu W. Brytanii. Analitycy oceniają, że BA osiąga większość zysków ze szlaków przez północny Atlantyk, a sojusze tradycyjnych linii po obu brzegach tego oceanu pozwalały latami chronić ceny bardziej niż w innych regionach. W odpowiedzi na rosnące zagrożenie ze strony low-costów i mając na uwadze niemrawą reakcję na rozwój ich krótkich lotów w Europie IAG założyła własną tanią linię Level, obniżyła koszty i zaczęła oferować tanie bilety powrotne do Stanów.

Szybki rozwój Norwegiana zaszkodził jego finansom: dług netto w końcu 2017 r. wynosił 22,3 mld koron (2,86 mld dolarów), a zasoby gotówki zmalały o 27 proc. do 4,04 mld NOK. Dzięki sprzedaży akcji w tym rolko pozyskał 1,3 mld. Michael O'Leary z Ryanaira często zapowiadał upadek Norwegiana, inni nie są pewni, czy loty dalekiego zasięgu są do utrzymania bez pasażerów klasy biznes. — Norwegian potrzebuje wykonania tego co założył i kapitału, IAG może mu to zapewnić, więc ma to strategiczny sens dla IAG — uważa Stephen Furlong z firmy Davy.

Zdaniem człowieka z branży, który doradzał dużym europejskim liniom w rożnych umowach, Walsh nie zrobiłby pospiesznego posunięcia, byłby zainteresowany działalnością na długich trasach i marką Norwegiana. Przy zadłużeniu tego ostatniego mógłby podzielić go dla zmniejszenia ryzyka i poszukać chętnego na dział krótkich lotów. — Idealnym wyjściem byłoby kupno przez Walsha, podział i odkupienie działu krótkich lotów przez O'Leary'ego — powiedział.

Posunięcie IAG wobec Norwegiana jest kontynuowaniem fali konsolidacji zaczętej w 2017 r. upadłościami Alitalii, Monarcha i Air Berlin. Prezesi linii lotniczych powtarzali, że dojdzie do dalszej konsolidacji poprzez przejęcia albo bankructwa. easyJet i Lufthansa startują teraz do Alitalii. Aktywa Monarcha i Air Berlin już rozparcelowano.

Nie dojdzie jednak do batalii na oferty o Norwegiana z powodu złego stanu jego finansów, a również dlatego, że Kjos ma 24 proc. i trudno byłoby kupić linię bez zaoferowania dużej premii. Bankructwa z 2017 r. zwiększyły już presję na ceny biletów, a kupno Norwegiana przez IAG byłoby dobre dla innych linii, bo usunęłoby rywala, który rozwijał się ponosząc straty.

Brytyjska grupa, właściciel British Airways, Iberii, Vuelinga i Aer Lingus poinformowała o kupieniu na rynku 4,6 proc. udziałów w Norwegianie i wyraziła zamiar rozpoczęcia rozmów włącznie ze złożeniem oferty na całość tej linii.

Założyciel, główny udziałowiec i prezes Norwegiana, Kjos stwierdził jednak, że nie zamierz pozbywać się swego stanu posiadania. — Patrząc z zewnątrz, IAG jest profesjonalną firmą, najlepszą w swej klasie. Pochlebia nam jej zainteresowanie — powiedział dziennikarzom w Oslo. Po informacji IAG akcje norweskiej linii zyskały parwie 50 proc. na giełdzie, ale jej szef uważa, że nie odzwierciedla to w dalszym ciągu jej wartości i możliwości. — Nawet nie Pomyślałem o sprzedaży, bo interesowało mnie prowadzenie firmy, nie myślałem o akcjach czy sprzedaniu — dodał Kjos.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Transport
Gorszy kwartał Lufthansy (strajki) i Air France-KLM
Transport
Rosyjscy hakerzy znów w akcji. Finnair wstrzymuje loty
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił