W samolocie linii Southwest Airlines z 149 osobami na pokładzie doszło podczas lotu z Nowego Jorku-La Guardia do Dallas do eksplozji silnika, którego odłamki wybiły jedno z okien powodując śmierć pasażerki. Był to pierwszy od niemal dekady tragiczny w skutkach wypadek lotniczy w Stanach. Samolot lądował awaryjnie w Filadelfii.
Silniki w tym samolocie zostały wyprodukowane przez CFM Int'l, spółkę j. v. General Electric i Safran, więc francuskie biuro badania katastrof lotniczych BEA zapowiedziało wysłanie do Stanów swych ekspertów do udziału w postępowaniu wyjaśniającym prowadzonym przez amerykańskie biuro bezpieczeństwa transportu NTSB.