Strajk w LOT wygasł, zanim się na dobre rozpoczął

Trzy rejsy powrotne musiał dziś odwołać LOT. Żadne z tych odwołań nie było efektem braku załogi z powodu strajku

Aktualizacja: 20.10.2018 17:57 Publikacja: 20.10.2018 14:33

Strajk w LOT wygasł, zanim się na dobre rozpoczął

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

W sobotę, 20 października nie  poleciały samoloty do Szczecina, Kluż Napoca i Mediolanu.

Pod budynkiem  siedziby  przewoźnika w Warszawie w sobotę rano  pikietowało już tylko 10 osób z transparentami. Nie jest jednak wykluczone, że  akcja strajkowa ożywi się ponownie w przyszłym tygodniu, ponieważ Monikę Żelazik, szefową Związku Zawodowego Pracowników Personelu Pokładowego i Lotniczego, jednego z organizatorów strajku, tak jak wszystkich, obowiązywała cisza wyborcza. Żelazik kandyduje na radną warszawskiej dzielnicy Bemowo z listy „Wygra Warszawa", której szefem jest Jan Śpiewak.

Zarząd LOT-u nie podliczył jeszcze kosztów nieudanego strajku związkowców.— Zajmujemy się przede wszystkim utrzymaniem normalnego ruchu według rozkładu lotów. Teoretycznie strajk jeszcze trwa, bo nie został odwołany — tłumaczy Konrad Majszyk z biura prasowego przewoźnika. Miał on być bezterminowy, bądź trwać 63 dni, czyli tyle, ile Powstanie Warszawskie. Już teraz jednak wiadomo, że koszty pójdą w miliony złotych, ze względu na  koszty wynajęcia dodatkowych samolotów z załogami od innych przewoźników. Do tego jeszcze  dojdą koszty utrzymania  sztabu kryzysowego i utracone rezerwacje, bo niektórzy pasażerowie mogli obawiać się kupowania biletów w Locie.

Dla przypomnienia - majowy nieudany jednodniowy strajk spowodował utratę wpływów w wysokości 1,72 mln złotych.

Inna sprawa, że to w jaki sposób LOT poradził sobie z próbami uziemienia samolotów i porównanie tej akcji np. z protestami załóg Lufthansy i Air France, nie mówiąc o Ryanairze, znacznie osłabia ewentualne wątpliwości, czy kupowanie biletów LOT-u wiąże się z większym ryzykiem, niż latanie innymi liniami. Odwołane i opóźnione rejsy są dzisiaj prawdziwą plagą w lotnictwie europejskim. Przedstawiciele Lufthansy właśnie podali, że z różnych powodów - strajków kontrolerów, awarii samolotów i brakach załóg od początku 2018 roku  do końca września zmuszeni byli odwołać 18 tys. rejsów.

W sobotę, 20 października nie  poleciały samoloty do Szczecina, Kluż Napoca i Mediolanu.

Pod budynkiem  siedziby  przewoźnika w Warszawie w sobotę rano  pikietowało już tylko 10 osób z transparentami. Nie jest jednak wykluczone, że  akcja strajkowa ożywi się ponownie w przyszłym tygodniu, ponieważ Monikę Żelazik, szefową Związku Zawodowego Pracowników Personelu Pokładowego i Lotniczego, jednego z organizatorów strajku, tak jak wszystkich, obowiązywała cisza wyborcza. Żelazik kandyduje na radną warszawskiej dzielnicy Bemowo z listy „Wygra Warszawa", której szefem jest Jan Śpiewak.

Transport
Boeing wznowił produkcję B737 MAX. Miliard dolarów na więcej dreamlinerów
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Transport
Kiedy pierwszy samolot wyląduje na CPK? Wiceminister Maciej Lasek zdradza datę
Transport
Europa łaskawsza dla spalinowców
Transport
Rosja zbudowała 15 razy mniej samolotów pasażerskich niż chciał Putin
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Transport
Strajk na budowie nadzorowanej przez Putina. Nie ma pieniędzy na wypłaty