Koncern metalurgiczny VSMPO-Avisma znalazł się w trudnej sytuacji finansowej. Według analityków RBK Quote ma to związek z problemami jednego z dwóch głównych klientów koncernu - amerykańskiego Boeinga. Drugi - europejski Airbus pracuje normalnie, ale Amerykanie, od momentu światowego zakazu lotów dla modelu 737 MAX (co najmniej do końca roku), mają kłopoty ze sprzedażą swoich maszyn.
Teraz więc ścisłe związki rosyjskiego koncernu z Boeingiem stanowią zagrożenie dla całego modelu biznesowego Rosjan. W I półroczu Avisma miała zysk netto 210 mln dol. - o 25 proc. większy od ubiegłorocznego; obroty wzrosły o 3 proc. do 814 mln dol. Jednak przychody z działalności operacyjnej spadły aż o 15 proc.
- Wzrost zysku związany jest bardziej ze wzrostem cen tytanu, aniżeli ze zwiększeniem efektywności koncernu - ocenia Roman Żatkin analityk Instant Investa. W porównaniu z innymi rosyjskimi koncernami metalurgicznymi - Severstal, MMK, Rusal czy NLMK, koncern z Uralu nie prezentuje się atrakcyjnie dla inwestorów, a jego akcje są przeszacowane, uważa Żatkin.
VSMPO-Avisma to największy na świecie dostawca tytanu i tytanowych części. Ponad 70 proc. produkcji idzie na eksport. Wśród największych klientów, oprócz Boeinga i Airbusa, są też General Electric, Rolls-Royce, Snecma, Pratt&Whitney. W Rosji VSMPO-Avisma produkuje na potrzeby rodzimego przemysłu kosmicznego. Koncern zatrudnia 19,3 tys. ludzi. Produkcja sięga 50 tys. ton rocznie.
Teraz przyszłość rosyjskiego koncernu zależy od sytuacji Boeing. Tak dużego odbiorcy wyrobów tytanowych nie ma kim zastąpić. Jeżeli zakaz latania dla modelu MAX zostanie przedłużony, a popyt na amerykańskie maszyny wciąż będzie spadać, to Avisma może się znaleźć pod ścianą.