Rok temu był to zysk na poziomie 407 mln euro. Zysk operacyjny wyniósł w tym roku jednak 954 mln euro (w planach był miliard), przy przychodach 30 mld euro. Pełne wyniki, tym razem całej Grupy Lufthansa przewoźnik opublikuje 12 marca.
Akcjonariusze nie mają co liczyć na dywidendę, chociaż oczekuje się, że jednak przewoźnik wypłaci 38 eurocentów na każdą akcję. Rok temu było to o 7 centów więcej.
. Największy niemiecki przewoźnik, właściciel linii w trzech innych krajach (Austrian Airines, Swiss, Brussels Airlines (nadal ma kłopoty. Oprócz strajków, które mocno uderzyły w zyski, są jeszcze koszty nieustającej restrukturyzacji i straty wywołane zbyt wysokim poziomem zabezpieczenia transakcji paliwowych. Jak do tego dołożymy jeszcze prawdopodobne strajki pilotów, którzy nadal nie są zadowoleni z propozycji zarządu dotyczących warunków odchodzenia na emeryturę (Germanwings już strajkowały w lutym), zapowiada się bardzo trudny rok.
Linia potrzebuje także pieniędzy na samoloty, jakie zamówiła w poprzednim roku — łącznie za 32 mld euro. Potrzebne więc będzie każde zarobione euro, chociaż Lufthansa nie wspomina o planach odwołania, bądź przekładania zamówień, jak to ostatnio zrobiły Air France KLM przekładając odbiór 12 samolotów.
Nie słabnie także pogłębiający się trend dezercji pasażerów w kierunku linii z Zatoki Perskiej, których arabskie linie kuszą cenami i komfortem.