Reklama

Indie przestają wpuszczać tankowce floty cieni

Sam fakt, że w ładowniach jest tania rosyjska ropa już w Indiach nie wystarczy. Brak dokumentów bezpieczeństwa i ubezpieczenia tankowców w zachodnich firmach, skutkuje odmową wpuszczania floty cieni do portów Indii. Rosyjskie koncerny paliwowe szukają „czystych” jednostek.

Publikacja: 29.03.2025 10:26

Indie przestają wpuszczać tankowce floty cieni

Foto: Adobestock

Indie, największy od agresji Putina na Ukrainę, odbiorca rosyjskiej ropy drogą morską, odmówiły wejścia do portu staremu tankowcowi załadowanemu dużą partią arktycznej ropy z Rosji, informuje agencja Reuters, powołując się na dwa źródła branżowe.

Stary tankowiec nie wpłynie do portu

Pływający pod banderą Tanzanii tankowiec Andaman Skies, załadowany 100 tys. ton ropy naftowej marki Varandey z koncernu Łukoil płynął z Murmańska do indyjskiego portu Vadinar. Odbiorcą surowca była państwową rafinerię Indian Oil Corp. Pomimo to tankowiec utknął na redzie portu, po tym jak nie dostał zgody na wpłynięcie i rozładunek w terminalu naftowym, poinformowały źródła Reuters.

Przepisy indyjskich portów wymagają, aby stare tankowce (ponad 20-letnie), posiadały certyfikat bezpieczeństwa wydany przez członka Międzynarodowego Stowarzyszenia Towarzystw Klasyfikacyjnych lub organizację upoważnioną przez Indyjską Administrację Morską. Tankowiec Andaman Skies, zbudowany w 2004 roku i poprzednio odwiedzający Indie w grudniu 2024 roku, miał certyfikat klasy Dakar, który nie jest uznawany przez władze Indii – podały źródła brytyjskiej agencji.

Tankowiec znajduje się na listach sankcji Wielkiej Brytanii i Unii, ale nie podlega sankcjom USA. Jest ubezpieczony przez rosyjskiego ubezpieczyciela „Soglasie”, którego polisy nie są honorowane w takich sytuacjach.

Czytaj więcej

Podliczono, ile Rosję kosztowały sankcje. Astronomiczna kwota
Reklama
Reklama

Polowanie na tankowce nie objęte sankcjami

Od początku wojny z Ukrainą Indie stały się drugim co do wielkości importerem rosyjskiej ropy po Chinach, zwiększając zakupy ponad 100-krotnie. Jednak handel ropą naftową, który przynosi Rosji około 40 mld dolarów rocznie, stał się przedmiotem dotkliwych „sankcji pożegnalnych” administracji Joe Bidena. Dotknęły one ponad 180 tankowców floty cieni Kremla.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. W lutym eksport rosyjskiej ropy naftowej na rynek indyjski spadł do najniższego poziomu od ponad dwóch lat i wyniósł 1,4 mln baryłek dziennie – o 14 proc. mniej niż w styczniu i prawie o jedną trzecią mniej niż rekordowe wielkości z połowy ubiegłego lata, gdy Indie kupowały ponad 2 mln baryłek dziennie.

Rosyjskie koncerny skupiły się więc na wykorzystywaniu jednostek nie umieszczonych na czarnych listach. Już w marcu udało im się znaleźć „czyste” tankowce, których nie objęły sankcje, a dostawy zaczęły ponownie rosnąć. Na ile ta tendencja się utrzyma, będzie zależało od rozszerzenia czarnych list o kolejne jednostki oraz od tego na ile beneficjenci wojny Putina obawiają się skutków sankcji.

Czytaj więcej

Jak wygląda rosyjska flota cieni? Ukraina publikuje nową listę
Transport
Airbus w kryzysie, Boeing wraca silniejszy. Role się odwróciły
Transport
Rosyjska ruletka lotnicza. Naprawdę strach latać
Transport
Kłopoty z A320 nie mają końca. Airbus tnie prognozę dostaw
Transport
Białoruś znów będzie śledzić tiry z Unii. Wprowadza plomby nawigacyjne
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Transport
To będzie zima stulecia. Wysyp połączeń na polskich lotniskach
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama