Sekretarz transportu Pete Buttigieg poinformował w 2022 r., że rząd zakończył śledztwa dotyczące 10 linii lotniczych, które ociągały się ze zwrotem należnych pieniędzy, a wobec 10 dalszych prowadzi takie postępowania. Dwa lata wcześniej tysiące podróżnych korzystających z lotów Lufthansy do lub ze Stanów Zjednoczonych poskarżyło się, że procedura zwrotu pieniędzy trwała dłużej niż 100 dni — pisze Reuter.
Niemiecki przewoźnik zgodził się zwrócić 775 mln dolarów i zapłacić grzywnę 1,1 mln dolarów, holenderski KLM oddał 113,3 mln dolarów i zgodził się na grzywnę 1,1 mln dolarów, a SAA zwrócił 15,2 mln dolarów i zaakceptował grzywnę 300 tys. dolarów.
Czytaj więcej
Rząd Hiszpanii ukarał cztery niskokosztowe linie lotnicze za pobieranie od pasażerów pieniędzy za możliwość zabrania na pokład samolotu bagażu podręcznego. - Ryanair, Easyjet, Vueling i Volotea - w sumie muszą zapłacić 150 milionów euro.
Linie lotnicze muszą szybciej zwracać pieniądze pasażerom
Resort transportu USA ogłosił przy okazji, że od tej pory przewoźnicy podlegają w USA surowszym przepisom w zakresie zwrotu pieniędzy i wypłaty odszkodowania pasażerom w razie anulowania lotu, zmiany lub opóźnienia go oraz zagubienia bagażu. — Kiedy dochodzi do tego w dużym zakresie, to podróżni nie powinni walczyć z przewoźnikiem o zwrot swych pieniędzy — ogłosił Buttigieg w komunikacie. Zwrot pieniędzy powinien być automatyczny.
Resort transportu dokładnie określił też, co to jest istotna zmiana lotu: zmiana czasu lądowania lub startu przekraczająca ponad 3 godziny w locie krajowym i 6 godzin w locie międzynarodowym, start lub lądowanie z innego lotniska, więcej międzylądowań, obniżenie klasy wykupionego biletu.