W 2015 roku efekty tej poprawy widać było zwłaszcza w pociągach PKP InterCity. Już w ciągu 11 miesięcy spółka przewiozło 28,5 mln osób. To o 5 mln więcej niż w tym samym czasie przed rokiem.
– Liczymy, że dzięki nowemu rozkładowi jazdy, który został wdrożony, w przyszłym roku będzie z nami podróżowało co najmniej 37 mln pasażerów – zapowiada prezes spółki Jacek Leonkiewicz.
Do coraz lepszych wyników przyczynia się pendolino. Nie tylko ze względu na wygodę, ale szybkość pokonywanych tras. Odległość pomiędzy Warszawą a Wrocławiem ekspresy pokonują w 3 godziny 28 minut, czas podróży z Warszawy do Krakowa skrócił się do 2 godzin 15 minut.
Od grudnia liczba połączeń obsługiwanych przez InterCity zwiększyła się o jedną piątą: do 365 z dotychczasowych 302. Dzięki czterokrotnemu zwiększeniu liczby skomunikowanych ze sobą połączeń łatwiej się teraz przesiąść. Wróciły pociągi na modernizowaną linię Warszawa–Białystok.
Pojawiły się nowe składy. Na tory wyjechały nowoczesne pociągi typu Flirt produkowane przez Stadler-Newag. Mają wygodne fotele, indywidualne gniazdka elektryczne, klimatyzację, nowoczesne toalety i elektroniczny system informacji pasażerskiej. PKP kupiło 20 takich pociągów i 20 składów typu Dart z bydgoskiej Pesy. Te ostatnie jednak się spóźniają: zamiast w połowie grudnia wszystkie wejdą do eksploatacji dopiero w 2016 r.