— LOT ma ogromne zalety. Po pierwsze, Polska jest dużym krajem, więc za tym idzie potencjał. Po drugie macie liczne diaspory, zwłaszcza w USA i Kanadzie. To jest to, czego brakuje Finnairowi, na którym LOT chciał się wzorować — uważa Jozsef Varadi.
Przed pandemią taką rolę w łączeniu wschodu z zachodem miało lotnisko w Helsinkach. Finnair wtedy woził Chińczyków do Europy i USA, a Europejczyków do Azji. Ta strategia jednak załamała się po pandemii, a dobiło ją zamknięcie możliwości przelotów nad Syberią. A LOT przetrwał — mówił Jozsef Varadi na spotkaniu z dziennikarzami.