Rankiem 28 listopada z londyńskiego Heathrow wystartował pierwszy transatlantycki lot komercyjnym samolotem pasażerskim napędzanym zrównoważonym paliwem lotniczym (SAF). Dotowany częściowo przez brytyjski rząd przelot maszyny linii Virgin Atlantic został przez branżę lotniczą i rząd nazwany demonstracją możliwości znacznego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych netto. Organizacje ekologiczne podchodzą do sprawy bardziej sceptycznie.
Czytaj więcej
Z raportu opublikowanego przez brytyjski dziennik „The Guardian” wynika, że podczas gdy podróże prywatnymi odrzutowcami w znacznym stopniu obciążają środowisko, celebryci wydają się tym zupełnie nie przejmować.
- Dzisiejszy lot w stu procentach napędzany SAF pokazuje, w jaki sposób możemy zdekarbonizować transport zarówno teraz, jak i w przyszłości, ograniczając emisję gazów cieplarnianych w całym cyklu życia o 70 procent i inspirując nowe rozwiązania – powiedział dziennikowi "The Guardian" Mark Haper, sekretarz transportu w brytyjskim rządzie.
Harper jest jedną z osób biorącą udział w tym specjalnym przelocie, który odbywa się na podstawie osobnych zezwoleń i bez płatnych biletów. Maszyna linii Virgin Atlantic poleciała z użyciem mieszanki składającej się w 50 procentach z SAF wyprodukowanego głównie z łoju i produktów odpadowych. Przewoźnik twierdzi, że lot do Nowego Jorku udowodni, że SAF to bezpieczny zamiennik zwykłego paliwa do silników odrzutowych.
- Świat zawsze będzie zakładał, że czegoś nie da się zrobić, dopóki tego nie zrobisz – stwierdził właściciel linii Richard Branson.