Najróżniejsze wersje taryf „rozpakowanych” i „light” wprowadziły już wszystkie linie z Grupy Lufthansy. LOT ma ofertę z przelotem wyłącznie z bagażem podręcznym. Ale najbardziej zaskoczył swoich pasażerów fiński Finnair, bo ograniczył przywileje pasażerów klasy biznes.
Z połączeń Finnaira chętnie korzystają Polacy, latający do Azji i Australii. Fiński przewoźnik ma największą z linii europejskich siatkę chińską, a w rejsach do Australii konkuruje na polskim rynku tylko z Turkish Airlines. W Polsce przyszłego lata będzie już operował z czterech lotnisk - do Warszawy, Krakowa i Gdańska, dojdzie jeszcze Wrocław - właśnie ze względu na wzrost liczby pasażerów transferowych.
Nowe reguły przewozu bagażu w Finnair
Okazuje się, że wszyscy pasażerowie klasy biznes Finnaira, którzy kupili bilety do Australii po 1 czerwca, zostali zaskoczeni informacją, że nie mają prawa do bezpłatnego przewozu dwóch sztuk bagażu, po 32 kilogramów każda. Mogą nadać jedną, ważącą jedynie 23 kg. Wyższy limit obowiązuje nadal w przypadku rejsów do Ameryki Północnej, Chin oraz Japonii.
A jeśli ktoś wykupił w Finnairze taryfę Business Light, to nie ma prawa do nadania nawet jednej walizki. Każda sztuka bagażu nadana oddzielnie, to wydatek 29 euro w rejsach europejskich i 75 euro w przypadku rejsów do Azji, ale wyłącznie wówczas, gdy należność zostanie zapłacona online. Na lotnisku opłaty idą w górę - w Europie z 29 euro robi się 60 euro, a w rejsach do Azji opłata rośnie do 120 euro.
Nowe ograniczenia dotyczą także bagażu podręcznego. Pasażerowie klasy business od 1 czerwca mają prawo do wniesienia jednej sztuki i jednej małej torby. Ich łączna waga nie może przekroczyć 10 kg. To bardzo restrykcyjne ograniczenie, bo zazwyczaj torba podręczna sama waży ok 2 kg, a jeśli dołożymy do niej laptop i kosmetyki, bądź książkę, to limit łatwo jest przekroczyć. A dotyczy to klasy business. Czyli niewiele się różni od limitu 8 kg na podręczny bagaż wyznaczonego w klasie ekonomicznej. A jeśli ktoś wykupi nową taryfę Finnaira - Superlight , to musi się liczyć, że bez dopłaty weźmie ze sobą na pokład tylko jedną, naprawdę małą torbę, na przykład tylko laptopa, który zmieści się pod fotelem z przodu.