Pomysł zachowania tylko jednego pilota w kokpicie nie jest nowy. Airbus pracuje na tym od kilku lat. Tego właśnie obawia się SNPL zrzeszający trzy czwarte pilotów we Francji. Przeciwko AI i innym podobnym pomysłom wystąpiła przewodnicząca tego związku, Karine Gély. — Jesteśmy przekonani, że komputer czy jakakolwiek sztuczna inteligencja będzie niezdolna do zarządzania nieprzewidzianą sytuacją albo będzie to wysoce nieprawdopodobne. Inżynierowie mają szalone marzenie stworzenia doskonałego komputera, który mógłby zastąpić człowieka-pilota. Ostrzegamy przed takim projektem — stwierdziła na telekonferencji prasowej.
Przedstawiła argumenty uzasadniające jej stanowisko. Dwie osoby w kokpicie są w stanie przygotować plan działania, strategię lotu. Wiadomo też z praktyki, że dwuosobowa obsada za sterami jest silniejsza, bardziej skuteczna od jednego człowieka. Poza problemem zmęczenia jednego pilota przypomniała znaczenie procedury crosscheck, podwójnego sprawdzania poszczególnych czynności. Jeden pilot sprawdza, co robi ten drugi, jak reaguje na to samolot.
- Istota ludzka jest omylna, robi błędy. To prawda, dotyczy nas wszystkich. Ale automatyczne systemy, nawet najdoskonalsze również zawodzą — stwierdziła z kolei rzeczniczka SNPL, Fanny Aronssohn. — Jesteśmy w zupełności zadowoleni z technologii i automatyki, które ułatwiają nam życie na codzień i zwiększają bezpieczeństwo. Jednak pokładowe rozwiązania w zakresie automatyki i technologii uzupełniają jedynie człowieka. Musimy działać razem, one nie mogą zastąpić istoty ludzkiej — dodała w relacji AFP.
Airbus pracuje nad AI od dawna. Zamierzał już w 2023 r. zaoponować rozwiązanie z jednym pilotem w A350 po osiągnięciu pułapu przelotowego — poinformowała w 2018 r. grupa z Tuluzy. Reuter ujawnił w 2021 r. prace Airbusa i Cathay Pacific zmierzające do wprowadzenia od 2025 r. lotów transkontynentalnych z ograniczaną załogą — z jednym pilotem w kokpicie, poza startami i lądowaniami. Obecnie jest co najmniej dwie osoby w kokpicie, a w bardzo długich lotach — trzecia, a nawet czwarta, pilota wspomagającego.
Ten projekt jest nadal aktualny. — Uważamy, że piloci będą najważniejsi w przyszłości, a automatyka odciąży ich w pracy, ulepszy operacje w powietrzu i generalne osiągi samolotów — oświadczył Airbus agencji AFP w dniu telekonferencji SNPL. Grupie z Tuluzy zależy na zwiększeniu bezpieczeństwa lotów i skuteczności operacyjnej przewoźników, we współpracy z organami ds. certyfikacji i z samymi liniami.