Ukraina tworzy fundusz ubezpieczeniowy statków

Ukraina będzie wypłacać rekompensaty za możliwe uszkodzenia statków cywilnych zawijających do jej portów — zapowiedział wicepremier Oleksandr Kubrakow. Ma to być zachęta do pobudzenia eksportu rolnego istotnego dla gospodarki kraju.

Publikacja: 25.02.2023 16:21

Ukraina tworzy fundusz ubezpieczeniowy statków

Foto: OLEKSANDR GIMANOV

Kubrakow poinformował we wpisie na Twitterze, że parlament w Kijowie zatwierdził ustawę o utworzeniu funduszu ubezpieczeniowego w wysokości 500 mln dolarów. „Pracujemy nad wznowieniem dostaw i rozszerzeniem zakresu produktów. Zapraszam do współpracy cywilizowany świat i zainteresowane firmy” — dodał.

Ukraina zapowiedziała kilka dni temu, że zwróci się do Turcji i ONZ o podjęcie rozmów ws. przedłużenia czarnomorskiej umowy zbożowej z ubiegłego roku, zależy jej na przynajmniej jednym dodatkowym roku i na objęciu nią portów w Mykołajewie.

Firmy ubezpieczeniowe już mają roszczenia na 500 mln dolarów za ok. 60 statków handlowych, które utknęły w Ukrainie. Na początku agresji ponad 90 statków, w tym wiele z ładunkiem żywności i ok. 2 tys. marynarzy utknęło w Ukrainie i nie mogło odpłynąć z powodu walk. Według ocen armatorów i firm ubezpieczeniowych, nadal w ukraińskich portach jest 40-60 jednostek, a ich właściciele domagają się pełnego odszkodowania za statki, które są tam od roku.

Ubezpieczyciele mają już poważne problemy z samolotami cywilnymi zajętymi przez Rosję, więc perspektywa wypłat za statki będzie oznaczać wyższe koszty transportu morskiego z tego regionu — pisze Reuter. Przedstawicie wyższej rangi tej branży ocenił zaangażowanie ubezpieczycieli w te statki na 500 mln dolarów.

Taylor Maritime Investment notowany w Londynie jest jednym z armatorów, jego statek z kukurydzą stoi nadal w Ukrainie. Operator starał się chronić go polisą — poinformował prezes Edward Buttery. — Mieliśmy długoterminową polisę, kosztowała mnóstwo pieniędzy, ale wartość statku jest znacznie większa. Płatności dla tych, którzy mają tam uwięzione statki, wydobycie ich, to prawdziwy ból głowy — powiedział Reuterowi.

Wiele ukraińskich portów jest niebezpiecznych z powodu walk, a miny na Morzu Czarnym jeszcze zwiększają ryzyko. Odessa jest największym z trzech portów, z których mogą wypływać statki ze zbożem. Priorytetowo odprawiano masowce, ale teraz jest w odeskim porcie 5 jednostek, w tym kontenerowiec „Joseph Schulte”. Jego armator, niemiecki BSM stara się odzyskać go od roku. W drugim terminalu zbożowym, Mykołajewie, nie objętym umową z ONZ stoi ponad 25 statków. W Ukrainie utknęło ponad 300 marynarzy, którzy szukają pomocy w ONZ.

Londyński rynek ubezpieczeniowy uznał Morze Czarne za strefę wysokiego ryzyka, do kosztów paliwa i frachtu doszły zatem dodatkowe stawki po kilkadziesiąt tysięcy dolarów dziennie ubezpieczenia od ryzyka wojny. Od 1 stycznia przy odnawianiu polis firmy reasekuracyjne zapewniające ochronę finansową ubezpieczycielom wykluczyły statki i samoloty z Białorusi, Rosji i Ukrainy. Ubezpieczyciele stracili osłonę przed dużymi roszczeniami. Nikt nie wie, jak rozwiązać ten problem.

Transport
Finnair odwołuje kolejne loty. Maj ze strajkami
Transport
Czarny tydzień we Francji. Strajkuje załoga kolei SNCF
Transport
Zatłoczone niebo nad Nowym Jorkiem. Rejsów ma być mniej
Transport
Pakistan zamknął przestrzeń powietrzną dla Indii. Dłuższe loty z Europy do Azji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Transport
Donald Trump stracił cierpliwość do Boeinga. Kupi dla siebie używany samolot
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne