Używane auta coraz droższe. Importowane coraz bardziej ryzykowne

Na rynku maleje liczba oferowanych do sprzedaży używanych samochodów. Za to mocno rosną ich ceny oraz ryzyko złego zakupu.

Publikacja: 10.10.2022 03:00

W ubiegłym miesiącu sprowadzono do Polski nieco ponad 66,7 tys. samochodów osobowych i lekkich dosta

W ubiegłym miesiącu sprowadzono do Polski nieco ponad 66,7 tys. samochodów osobowych i lekkich dostawczych

Foto: Bogdan Vacarciuc V/shutterstock

Jak podaje sieć autocentrów AAA Auto, we wrześniu w serwisach internetowych, w autokomisach i u dilerów samochodów używanych oferowanych było 196,2 tys. samochodów, o prawie 12,5 tys. mniej w porównaniu z sierpniem. Wzrosły natomiast ceny: średnia wyniosła 29,7 tys. zł i w porównaniu z poprzednim miesiącem była wyższa aż o 4,7 tys. zł.

– Wrześniowy wzrost cen na rynku wtórnym był spowodowany nie tylko wciąż malejącą liczbą ofert, ale także dużo większym napływem prawie nowych aut, w wieku do trzech, czterech lat. W ciągu miesiąca liczba takich samochodów zwiększyła się o 16 procent, co miało bezpośrednie przełożenie na średnią cenę sprzedaży – powiedziała Karolina Topolova, dyrektor generalna i prezes zarządu Aures Holdings, operatora sieci AAA Auto. Mediana rocznika produkcji zmalała we wrześniu do 11,7 lat. Z kolei deklarowany przez sprzedających przebieg wyniósł prawie 177,4 tys. km.

Czytaj więcej

Popyt na nowe auta słabnie przez wysokie ceny. Do salonów wrócą rabaty

AAA nie podaje, skąd pochodziły samochody młode wiekiem: prawdopodobnie głównie z rynku krajowego. Bo jeśli w ofertach powiało nowością, to w prywatnym imporcie sytuacja we wrześniu wyglądała już inaczej. Według Instytutu Samar średni wiek sprowadzanego z zagranicy używanego samochodu osobowego i lekkiego dostawczego sięgnął 12,86 roku, a średnia po dziewięciu miesiącach podniosła się do 12,94. – Na ten wynik największy wpływ miał rekordowy wiek aut osobowych, który w tym roku przekroczył 13 lat, a w przypadku silników benzynowych zbliżył się do 14 lat – poinformował w ubiegłym tygodniu Samar.

To sprawia, że pojazdy importowane stają się coraz bardziej ryzykowne. Według firmy Carfax świadczącej usługi w zakresie historii pojazdów dla importowanych europejskich i północnoamerykańskich samochodów używanych, od początku 2022 r. o jedną trzecią wzrosła liczba aut mających w historii tzw. Salvage Title. Jest on wydawany przez władze amerykańskie i zazwyczaj wskazuje na uszkodzenia tak poważne, że pojazd nie może być dopuszczony do ruchu w USA. Od stycznia tego roku jeden na siedmiu polskich użytkowników bazy Carfax znalazł w raporcie informację o wydanym Salvage Title.

– W efekcie niedoboru samochodów używanych na rynek trafia wiele pojazdów wcześniej trudnych do zbycia – stwierdził Frank Brüggink, dyrektor zarządzający Carfax w Europie. Według danych Carfax, który przeanalizował pobierane raporty historii pojazdów należących do polskich użytkowników za lata 2021 i 2022, w okresie od początku stycznia do 26 lipca 2022 r. połowa z nich znalazła w pobranej historii przynajmniej jeden wypadek lub szkodę. To wzrost o 75 proc. w porównaniu z ub. rokiem, gdy co trzeci użytkownik znajdował w raporcie jedno z tych zagrożeń.

Wielkość importu topnieje. W ubiegłym miesiącu sprowadzono do Polski nieco ponad 66,7 tys. samochodów osobowych i lekkich dostawczych, co w porównaniu z wrześniem 2021 r. stanowi spadek o 18,2 proc. i jest najsłabszym wrześniowym wynikiem od 10 lat. Skumulowana wielkość importu liczona od stycznia wyniosła 595,1 tys. aut i w ujęciu rok do roku jest niższa o 17 proc.

Najważniejszym źródłem pozostają Niemcy, które we wrześniu miały przeszło 52-procentowy udział w całości sprowadzanych z zagranicy samochodów (311,8 tys. samochodów wwiezionych do Polski w pierwszych ośmiu miesiącach 2022 r.). Zarazem wśród najważniejszych pięciu kierunków to właśnie z Niemiec import zmalał najbardziej – o 25,8 proc. Na uwagę zasługuje prawie 7-procentowy wzrost liczby samochodów z USA – od stycznia sprowadzono stamtąd 28,4 tys. aut.

Z danych AAA Auto wynika, że najpopularniejszym modelem oferowanym na polskim rynku wtórnym we wrześniu był Opel Astra, za którym znalazło się Audi A4, a następnie Volkswagen Golf. Największa liczba ofert – ponad 92,6 tys. – dotyczyła samochodów z silnikami Diesla.

Jak podaje sieć autocentrów AAA Auto, we wrześniu w serwisach internetowych, w autokomisach i u dilerów samochodów używanych oferowanych było 196,2 tys. samochodów, o prawie 12,5 tys. mniej w porównaniu z sierpniem. Wzrosły natomiast ceny: średnia wyniosła 29,7 tys. zł i w porównaniu z poprzednim miesiącem była wyższa aż o 4,7 tys. zł.

– Wrześniowy wzrost cen na rynku wtórnym był spowodowany nie tylko wciąż malejącą liczbą ofert, ale także dużo większym napływem prawie nowych aut, w wieku do trzech, czterech lat. W ciągu miesiąca liczba takich samochodów zwiększyła się o 16 procent, co miało bezpośrednie przełożenie na średnią cenę sprzedaży – powiedziała Karolina Topolova, dyrektor generalna i prezes zarządu Aures Holdings, operatora sieci AAA Auto. Mediana rocznika produkcji zmalała we wrześniu do 11,7 lat. Z kolei deklarowany przez sprzedających przebieg wyniósł prawie 177,4 tys. km.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Transport
Gorszy kwartał Lufthansy (strajki) i Air France-KLM
Transport
Rosyjscy hakerzy znów w akcji. Finnair wstrzymuje loty
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił