Aktualizacja: 04.09.2016 12:24 Publikacja: 04.09.2016 11:44
Foto: Bloomberg
Szef Qatara zdecydował, że nie odbierze kolejnych 2 maszyn A320 neo. Z pierwszego identycznego zamówienia zrezygnował na wiosnę. Airbus, dla którego katarski przewoźnik jest jednym z najważniejszych klientów, poinformuje o swoim portfelu zamówień we wtorek, 6 września. Wtedy będzie wiadomo, czy Ahmed al-Baker tylko groził, jak często to robił, czy też mówił serio.
Na razie na płycie centrum wydawania samolotów w Tuluzie, gdzie Airbus ma swoją centralę i główną bazę, stoi kilka maszyn Qatara. Trzy z nich są odstawione na bok, co wygląda dość dziwnie, bo mają zafoliowane koła i silniki. Przedstawiciele Airbusa w nieoficjalnych rozmowach z „Rzeczpospolitą" przyznają, że każda wizyta al-Bakera w Tuluzie jest „wydarzeniem". Przy tym kłopoty są nie z samymi samolotami Airbusa, ale z silnikami Pratt&Witney PW1100G, które sprawiają czasami kłopoty. Ale Airbus zapewnia, że „cały czas robi wszystko, aby rozwiązać problem".
Otwieramy program „Polskie morze”, którego pierwszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa Bałtyku — zapowied...
Republiki bałtyckie nie zbudowały na czas linii kolejowej, która umożliwiłaby transport wojsk NATO w przypadku w...
Wiadomo już, co było przyczyną pożaru samolotu British Airways, który zablokował londyńskie lotnisko Gatwick, pr...
Jeśli nie dojdzie do porozumienia handlowego z Waszyngtonem, Komisja Europejska gotowa jest do wprowadzenia ceł...
Uber zawiódł inwestorów niższymi od oczekiwań przychodami za pierwszy kwartał 2025 roku. Akcje firmy tąpnęły naw...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas