„Mała restrukturyzacja" w Emirates

Największa na świecie linia lotów transkontynentalnych z Dubaju jest w trakcie „niewielkiej restrukturyzacji" 2 miesiące po zmniejszeniu o 75 proc. zysków półrocza z powodu wolniejszego wzrostu i większej konkurencji.

Publikacja: 24.01.2017 06:21

Linie znad Zatoki Arabskiej szybko rozwijały się w ostatnich latach w Ameryce Płd. i Afryce ale muszą teraz dostosować się do słabszych rynków, nadwyżki mocy przewozowych i silniejszego dolara. Restrukturyzacja w Emirates polega na przesuwaniu pracowników na nowe stanowiska, z których innych awansowano albo zwolniono, a dotyczy to „bardzo małej liczby" osób — podała rzeczniczka.

Osoby znające sprawę mówiły w grudniu, że przewoźnik proponował odejście za odprawą pracownikom w centrali w Dubaju. Ok. 1000 ludzi odeszło z linii w ciągu ostatnich 3 miesięcy „z rożnych powodów i głównie na skutek naturalnego odpływu" — wyjaśniła rzeczniczka w innym majlu. „Nie ma różnicy z poprzednimi latami. Przegląd roli i struktury w niektórych obszarach dotknął niecałe 40 osób w tym samym okresie, a wiele z nich odeszło dobrowolnie" — dodała i poinformowała, że linia także zatrudnia nowych ludzi.

Emirates wraz z innymi liniami tworzącymi jedną grupę ma 103 tys. pracowników, co oznacza, że 1000 którzy odeszli, stanowili niecały procent.

Wśród innych zmian jest zamrożenie polityki ws. dodatku dla personelu kabinowego, który rezygnuje z korzystania pokojów wynajmowanych przez firmę. Linia zamroziła dodatki mieszkaniowe dla załóg od 21 grudnia, bo dysponuje nadmiarem własnych lokali. W marcu może dojść do zmiany decyzji o dodatkach, sprawa nie dotyczy tych, którzy z nich korzystają, także małżeństw.

Nowe trasy

Linia ogłosiła o uruchomieniu w tym roku nowych połączeń do Zagrzebia i Newark. 12 marca jej samoloty zaczną latać z Dubaju przez Ateny do Newark w New Jersey w ramach tzw. parw do piątej wolności lotniczej (fifth freedom rights), które pozwalają na loty między innymi krajami przy lotach z/do własnego kraju.

Drugi lot takiej kategorii — Emirates lata już z Dubaju via Mediolan do Nowego Jorku (JFK) — rozzłości amerykańskich przewoźników, którzy oskarżają Iinie znad Zatoki: Emirates, Etihad i Qatar Airways, o nieuczciwą konkurencję poprzez korzystanie z miliardowych państwowych subwencji.

Przewoźnicy wezwali administrację Obamy do zastopowania porozumienia o liberalizacji transportu lotniczego (otwartego Neila), ale administracja odmówiła podjęcia działań wobec konkurentów, którzy są własnościom sojuszniczych rządów ZEA i Kataru. Grupa nacisku na rzecz otwartego i uczciwego nieba Open&Fair Skies zamierza przedstawić problem nowemu prezydentowi i jego administracji.

Linie znad Zatoki Arabskiej szybko rozwijały się w ostatnich latach w Ameryce Płd. i Afryce ale muszą teraz dostosować się do słabszych rynków, nadwyżki mocy przewozowych i silniejszego dolara. Restrukturyzacja w Emirates polega na przesuwaniu pracowników na nowe stanowiska, z których innych awansowano albo zwolniono, a dotyczy to „bardzo małej liczby" osób — podała rzeczniczka.

Osoby znające sprawę mówiły w grudniu, że przewoźnik proponował odejście za odprawą pracownikom w centrali w Dubaju. Ok. 1000 ludzi odeszło z linii w ciągu ostatnich 3 miesięcy „z rożnych powodów i głównie na skutek naturalnego odpływu" — wyjaśniła rzeczniczka w innym majlu. „Nie ma różnicy z poprzednimi latami. Przegląd roli i struktury w niektórych obszarach dotknął niecałe 40 osób w tym samym okresie, a wiele z nich odeszło dobrowolnie" — dodała i poinformowała, że linia także zatrudnia nowych ludzi.

Transport
Pilot wywołał pożar w samolocie British Airways, bo pomylił lewą rękę z prawą
Transport
Wojna lotnicza? Bruksela grozi cłami Boeingowi
Transport
Uber ma kłopoty. Wyniki rozczarowały, najniższy wzrost od czasów pandemii
Transport
Donald Trump nie da pieniędzy na szybką kolej w Kalifornii
Transport
Konflikt Indii z Pakistanem. Mnóstwo lotów odwołanych bądź wydłużonych
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem