Linie znad Zatoki Arabskiej szybko rozwijały się w ostatnich latach w Ameryce Płd. i Afryce ale muszą teraz dostosować się do słabszych rynków, nadwyżki mocy przewozowych i silniejszego dolara. Restrukturyzacja w Emirates polega na przesuwaniu pracowników na nowe stanowiska, z których innych awansowano albo zwolniono, a dotyczy to „bardzo małej liczby" osób — podała rzeczniczka.
Osoby znające sprawę mówiły w grudniu, że przewoźnik proponował odejście za odprawą pracownikom w centrali w Dubaju. Ok. 1000 ludzi odeszło z linii w ciągu ostatnich 3 miesięcy „z rożnych powodów i głównie na skutek naturalnego odpływu" — wyjaśniła rzeczniczka w innym majlu. „Nie ma różnicy z poprzednimi latami. Przegląd roli i struktury w niektórych obszarach dotknął niecałe 40 osób w tym samym okresie, a wiele z nich odeszło dobrowolnie" — dodała i poinformowała, że linia także zatrudnia nowych ludzi.
Emirates wraz z innymi liniami tworzącymi jedną grupę ma 103 tys. pracowników, co oznacza, że 1000 którzy odeszli, stanowili niecały procent.
Wśród innych zmian jest zamrożenie polityki ws. dodatku dla personelu kabinowego, który rezygnuje z korzystania pokojów wynajmowanych przez firmę. Linia zamroziła dodatki mieszkaniowe dla załóg od 21 grudnia, bo dysponuje nadmiarem własnych lokali. W marcu może dojść do zmiany decyzji o dodatkach, sprawa nie dotyczy tych, którzy z nich korzystają, także małżeństw.
Nowe trasy
Linia ogłosiła o uruchomieniu w tym roku nowych połączeń do Zagrzebia i Newark. 12 marca jej samoloty zaczną latać z Dubaju przez Ateny do Newark w New Jersey w ramach tzw. parw do piątej wolności lotniczej (fifth freedom rights), które pozwalają na loty między innymi krajami przy lotach z/do własnego kraju.