Umowy na warte 5 mld zł unijne dofinansowanie budowy 180 kilometrów nowych dróg podpisano w poniedziałek w Ministerstwie Rozwoju. Wśród sześciu inwestycji wartych łącznie ponad 11 mld zł znalazły się dwie obwodnice: Koszalina i Sianowa w ciągu drogi ekspresowej S6 wraz z odcinkiem trasy S11 oraz obwodnica Góry Kalwarii na drodze krajowej nr 50 i 79. To kolejne z 42 obwodnic, które obecnie znajdują się w budowie lub na etapie przetargu mającego wybrać wykonawcę. Ostatnio tego rodzaju inwestycje stały się szczególnie widoczne. Na prawie 133 kilometry nowych dróg włączonych do ruchu od stycznia blisko połowę (62 km) stanowią właśnie obwodnice.
Centra bez ciężarówek
W tym roku oddano już obwodnice Wielunia, Ostrowa Wielkopolskiego, Inowrocławia oraz Jarocina, którą samochody pojechały z końcem sierpnia. – Inwestycja ma kluczowe znaczenie, zarówno dla mieszkańców tego miasta, jak i dla całej infrastruktury drogowej w Wielkopolsce – podkreślał na otwarciu trasy Zbigniew Hoffmann, wojewoda wielkopolski. Przed końcem roku ma być oddana jeszcze obwodnica Gorzowa Wielkopolskiego, Ostródy, obwodnice Nysy i Kościerzyny, a także obwodnica Marek pod Warszawą. W roku przyszłym – obwodnice Radomia, Olsztyna, Kłodzka, Wałcza, Skawiny oraz Kępna. Rok później pojedziemy obwodnicami Kołbieli, Suwałk, Góry Kalwarii, Sanoka, Szczecinka, a także obwodnicą Dąbrowy Tarnowskiej. Część z nich to fragmenty tras ekspresowych, część to nowe odcinki dróg krajowych.
Wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit podkreśla, że dwie z tegorocznych obwodnic – Jarocina i Wielunia – ukończono przed terminem. – Przykładamy dużą wagę do realizacji każdej takiej inwestycji, bo wyprowadzając z miasta ciężki ruch, poprawiają bezpieczeństwo – zaznacza Szmit.
Lata opóźnień
Część inwestycji wlecze się jednak latami. Np. budowa niewielkiej, niespełna 1,5-kilometrowej obwodnicy Brodnicy: jej pierwszą część – nowe rondo – zrealizowano jeszcze w 2011 roku. Ale dopiero w pięć lat później można było je połączyć z drogą krajową nr 15, już poza terenem miasta.
Jeszcze dłużej czekał na obwodnicę Ostrów Wielkopolski. Jej pierwszy odcinek o długości 6 km został oddany do ruchu jeszcze w 2009 roku. W rok później Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) ogłosiła przetarg na drugi, ale go unieważniła. W rezultacie pierwsza część trasy praktycznie nic nie dała, bo ciężkie samochody nadal przejeżdżały przez centrum miasta. Inwestycję udało się zakończyć dopiero w tym roku. Blisko 13-kilometrowy odcinek trasy w ciągu drogi ekspresowej S11, którego budowa rozpoczęła się trzy lata wcześniej, został włączony do ruchu w lipcu, co wreszcie pozwoliło na wyprowadzenie poza miasto tranzytu.