— Już widzimy taki trend na świecie. Natomiast globalne przywileje, jakimi cieszą się osoby zaszczepione oraz ozdrowieńcy, pozostaną bez zmian — mówił Carsten Spohr w rozmowie z „Westdeutsche Allgemeine Zeitung” .

Zresztą takie restrykcje pojawiły się już np. w Stanach Zjednoczonych po tym, jak władze tego kraju zdecydowały się na otwarcie na pasażerów przylatujących w celach turystycznych. DO USA można w tej chwili wjechać wyłącznie wówczas, jeśli przedstawi się dwa zaświadczenia: o pełnym zaszczepieniu przeciwko koronawirusowi oraz o ujemnym wyniku testu. — Takie przepisy z pewnością pojawią się w kolejnych krajach — przewiduje Carsten Spohr.

Czytaj więcej

Lotnicze ambicje Ukraińców. Zagrożenie dla CPK?

Zdaniem prezesa Grupy LH korzyści ze szczepień są ogromne i właściwie wszystkie kraje dbające o swoich obywateli powinni pójść śladem Austriaków, którzy wprowadzili obowiązek szczepień od lutego 2022. Jako bardzo pozytywne wydarzenie ocenia obowiązek zaszczepienia załóg, jaką wprowadził należący do grupy Swiss. — W Swissie i Austrianie praktycznie wszyscy pracownicy, którzy mają styczność z pasażerami, są już zaszczepieni. W Niemczech odsetek zaszczepionych w naszej linii sięga teraz 90 proc. W tej chwili w lotach krajowych na trasach wewnętrznych funkcjonujemy na podstawie zasady 3G, czyli geimpf (zaszczepiony), genezen (ozdrowieniec), getestet (przetestowany). I tylko tacy ludzie mogą znaleźć się na naszych pokładach — mówił Carsten Spohr w ostatnią sobotę, 27 listopada. Szef Grupy LH ubolewał jednocześnie, że poziom zaszczepienia Niemców (68,2 proc.) jest tak niski w porównaniu z innymi krajami zachodnimi. We Francji (dane z 25 listopada) jest to 69,6 proc., w Wielkiej Brytanii 68,8 proc., w Belgii 75,1 proc., w Danii 76,3 proc., a w Holandii 72,6 proc.

Ale także dla osób zaszczepionych, w tym również tych, które przyjęły trzecią dawkę, może się okazać, że i to nie wystarczy. W tych krajach, gdzie akcję szczepień rozpoczęto wcześniej (np. w Izraelu) najprawdopodobniej pojawi się wymóg szczepienia także czwartą dawką przypominającą. Oczywiście nie będzie ona wymagana wszędzie, ale władze w różnych krajach najczęściej wolą być „zbyt ostrożne”, niż wcześniej poluzować obostrzenia i potem być obwiniane za lekkomyślność i brak odpowiedzialności za społeczeństwo, bo wpuściły cudzoziemców zbyt wcześnie.