Samoloty wylądowały na stołecznym lotnisku Mehrabad po starcie z Tuluzy, gdzie je wyprodukowano, po technicznym lądowaniu w Urmian na północnym zachodzie Iranu - podała agencja prasowa IRNA.
Na mocy decyzji Donalda Trumpa o wypowiedzeniu porozumienia 6 mocarstw (5 członków Rady Bezpieczeństwa NZ i Niemiec) z Teheranem większość firm powinna zaprzestać interesów z Iranem od 6 sierpnia zgodnie z upływem okresu przejściowego.
ATR, spółka Airbusa i włoskiej Leonardo naciskała na władze USA, by pozwoliły jej dostarczyć samoloty przeznaczone dla Iranu. Po uchyleniu większości sankcji na mocy porozumienia z 2015 r,. IranAir zamówił 200 samolotów u Airbusa i Boeinga, w tym 20 u ATR. Mało z nich trafiło jednak do tego klienta, bo producenci twierdzili, że okres przejściowy jest dla nich nie do wykorzystania, bo Waszyngton cofnął im zezwolenia eksportowe wymagane dla samolotów z dużym wsadem wyposażenia ze Stanów.
Airbus podał, że nie podejmie próby dalszych dostaw, po wydaniu 3 maszyn ze 100 zamówionych, Boeing nie zamierzał dostarczyć żadnego z 80 samolotów, ATR dostarczył 8 sztuk i przystąpił do produkcji 12.
Doradca ministra transportu, Asghar Fakhrieh Kashan poinformował agencję ILNA, że Iran zapłacił za 5 samolotów 4 sierpnia, w przededniu ich startu z Tuluzy. - Dostawa tych 5 maszyn jest oznaką dotrzymywania przez Europę umowy o energetyce jądrowej - powiedział.