Raport zawiera wstępne ustalenia z rejestratora lotów, bo nadal trwa na Morzu Jawajskim szukanie rejestratora rozmów w kokpicie, utrudnione, bo przestał nadawać sygnały rozpoznawcze. Specjaliści szukający przyczyn katastrofy nowego samolotu skupili się na jego systemie zapobiegania przeciągnięciu (utracie siły nośnej) MCAS.
Urządzenia pokładowe samolotu pokazały, że doszło do przeciągnięcia na skutek błędnych danych wskaźnika i przekazały kapitanowi ostrzeżenie w postaci wibrujących paneli kontrolnych - poinformował w parlamencie przedstawiciel urzędu bezpieczeństwa transportu KNKT, Nurcahyo Utomo. Zmodyfikowany automatyczny system MCAS zadziałał i opuścił nos samolotu, aby zapobiec przeciągnięciu, piloci przeciwdziałali temu przez pewien czas, a w końcu samolot zaczął pikować - dodał.
Ten sam system zadziałał podczas lotu poprzedniego dnia, ale piloci wyłączyli go. - powiedział Utomo.
W reakcji na wstępne ustalenia z rejestratora danych o locie Boeing przypomniał liniom lotniczym procedury, jakie należy stosować i poradził, by dołączyły do podręczników lotów informacje o MCAS. Przedstawicielka koncernu poinformowała, że Boeing rozmawiał od 2016 r. z ponad 60 liniami lotniczymi na świecie o funkcjonowaniu MCAS.
Procedury serwisowe i szkolenie pilotów w Lion Air objęto również sprawdzaniem, bo prowadzący śledztwo stwierdzili, że pechowy samolot miał problemy ze wskaźnikami prędkości w końcowych 4 godzinach lotu.