Informacja ta wywołała na giełdzie w Oslo spadek akcji Norwegian Air Shuttle o 30,3 procent. Potem odbiły się one i ostatecznie spadek wyniósł 14,8 procent. Udziałowcom nie spodobał się plan rozwodnienia ich udziałów i spodziewane znaczne dyskonto przy sprzedaży nowych akcji.
Norwegian podał, że poręczycielami operacji są norweski magnat transportu morskiego John Fredriksen, szef rady nadzorczej Björn Kise i prezes Björn Kjos. Warunki podwyższenia kapitału, ceny akcji w subskrypcji i liczba akcji do wyemitowania mają być ogłoszone około 18 lutego. Szefowie linii i kilku innych udziałowców zgodzili się zainwestować w akcje 610 mln koron, pozostałe 2,4 mld przypadnie Fredriksenowi i brokerom z DNB Markets i Danske Bank. 16 tysięcy akcjonariuszy Norwegiana też będzie mieć szansę kupić nowe akcje, więc część Fredriksena zostanie dopiero ustalona - pisze Reuter.