Norwegian Air Shuttle ogłosił 29 stycznia zamiar pozyskania 3 mld koron (307,7 mln euro) z emisji nowych akcji, aby wzmocnić stan swych finansów po decyzji IAG o rezygnacji z jego kupna. Ogłoszenie warunków nowej emisji spowodowało spadek ceny akcji Norwegiana w Oslo o 15 proc. do 83 koron, do najniższego poziomu od 6,5 roku, po południu akcje odrobiły część strat tracąc 3,39 proc.
W ramach emisji posiadacze obecnych akcji będą mieć prawo do subskrypcji na dwie nowe za jedną posiadaną w cenie po 33 korony (wobec kursu zamknięcia 97,34 koron 15 lutego). Stosując takie dyskonto Norwegian zwiększa wartość prawa do nowej akcji, który można sprzedać i kupić. „Na podstawie kursu zamknięcia z piątku teoretyczna wartość każdego prawa do subskrypcji na nową akcję wynosi 21,45 koron, a na dwie 42,90. Akcjonariusze mają zdecydować, czy skorzystają z tych praw, sprzedadzą je czy zrobią jedno i drugie dla utrzymania pełnej wartości struktury akcjonariatu” -- ogłosiła linia.
Jej prezes linii Björn Kjos i szef rady nadzorczej Björn Kise zapowiedzieli sprzedaż części swych praw innym inwestorom, co zmniejszy udział ich rodzin w linii do 24,66 proc. posiadany za pośrednictwem nośnika inwestycyjnego HBK. Nie ujawnili, komu sprzedadzą — podał Reuter. Norwegian ogłosił w styczniu, że miliarder-biznesman John Fredriksen, udziałowiec linii, zgodził się wziąć udział w podwyższeniu kapitału.
Linia stara się wprowadzić tanie loty przez Atlantyk, ale nie udało się jej dotąd osiągnąć ich rentowności. Zamówiła też za dużo samolotów, na które nie ma pieniędzy, część wystawiła na sprzedaż, szuka też partnera do spółki. j. v., która zajmie się utrzymaniem floty.